Gazetka jubileuszowa SZKOLNY REPORTER
Przedruk artykułów z gazetki szkolnej
W TYM NUMERZE:
100-lecie szkoły................................................................................. 1
Sponsorzy........................................................................................ 2
Historia szkoły................................................................................... 4
Izba pamięci narodowej...................................................................... 9
Harcerstwo..................................................................................... 11
Kalendarium historii szkoły ................................................................. 12
Kalendarium w pigułce...................................................................... 20
Rozmowa z Panią Krystyną Sławińską................................................... 22
Twórczość uczniów i absolwentów..................................................... 23
Karolina Combrzyńska nota biograficzna............................................... 23
Karolina Combrzyńska wiersze....................................................... 23
Karolina Combrzyńska proza ......................................................... 26
Czy pamiętacie?............................................................................... 29
Tomasz Szymula......................................................................... 29
Paulina Paździor.......................................................................... 29
Ernest Niedźwiedź...................................................................... 29
Marek Szlachta........................................................................... 29
Dariusz Szymula.......................................................................... 30
Karolina Kuter............................................................................ 30
Weronika Kuter.......................................................................... 33
HISTORIA SZKOŁY PODSTAWOWEJ W CZERNIEJOWIE
Najdawniejsze zabytki archiwalne mówiące o powstaniu pierwszej szkoły w Czerniejowie, to stara kronika prowadzona przez nauczycielkę Zofię Konieczną oraz akta szkolne . Pierwsza polska szkoła podstawowa w Czerniejowie powstała w roku 1916, czyli w okresie trwania pierwszej wojny światowej. Jednakże nie wiadomo kto był założycielem ani nie są znane nazwiska pierwszych nauczycieli. Szkoła mieściła się w budynku zdecydowanie nie przystosowanym do prowadzenia zajęć; lekcje prowadzono w izbie bez podłogi i pieca. W ciągu roku zajęcia lekcyjne często przerywano na dłuższy okres. Często również, ze względu na trudne warunki mieszkaniowe i materialne zmieniali się nauczyciele.
Od września 1918 roku do kwietnia 1919 w szkole pracowała Zofia Wyszomirska. W roku 1920 w Czerniejowie powstały dwie jednoklasówki. Pracę w szkole rozpoczęły: Janina Kondolewicz i Maria Lajfertówna. Kolejni nauczyciele, którzy podjęli pracę w czerniejowskiej placówce to: Bolesław Sieteski i Zofia Konieczna, która pozostała tu przez kilkanaście lat oraz stała się pierwszą autorką kroniki szkoły. Z zapisków kroniki dowiadujemy się, że nauka w tym okresie odbywała się tylko przez trzy – cztery miesiące. W jesieni i na wiosnę dzieci nie uczęszczały na zajęcia lekcyjne, ponieważ pomagały rodzicom w pracach polowych, natomiast zimą z powodu braku opału i obuwia. Frekwencja wzrastała tylko w okresie przygotowań dzieci do pierwszej komunii. W latach 1920 – 1926 nauczaniem w Czerniejowie zajmowali się: Helena Kowalska, Maria Krausówka, Stanisława Konieczna, Aleksander Guttner, Stefania Guttnerowa i Stefania Jaroszowa. W latach 1925 – 1939 kierownikiem szkoły był Adolf Jarosz. Pierwsza strona kroniki Zofii Koniecznej ujawnia, iż Szkoła Podstawowa w Czerniejowie nosiła imię Stanisława Staszica. Z czasem jednak przestano używać imienia patrona w nazwie szkoły.
W roku 1933 przy dużych staraniach Towarzystwa Popierania Szkoły Powszechnej oraz Aleksandra Freitaga, nauczycieli - w tym kierownika Adolfa Jarosza - wybudowano z funduszu społecznego drewniany, trzyizbowy budynek gromadzki. Początkowo obiekt ten służył jako szkoła i świetlica koła młodzieży „Siew”. Z czasem oddano go całkowicie na użytek szkoły. Liczba dzieci uczących się wtedy w placówce wahała się od 80 do 130. Początkowo istniały tylko cztery oddziały, wkrótce jednak dodano piąty i szósty.
Po klęsce wrześniowej, w 1939 roku, nauka w szkole została przerwana na pięć lat w wyniku okupacji hitlerowskiej. Niemcy w tym czasie przekształcili budynek na magazyny żywnościowe. Po zakończeniu wojny, w roku 1945 szkoła wznowiła działalność. Do pracy przystąpili: Adolf Jarosz, Stefania Jaroszowa i Kamilla Czerniecka. Taki skład grona pedagogicznego pozostał niezmieniony do roku 1948. Początkowo zorganizowano tylko pięć klas. W roku 1948 państwo Jaroszowie opuścili wieś, zaś naukę, na wniosek Wydziału Oświaty w Lublinie, przerwano na pół roku. Gdy szkoła wznowiła działalność, jej kierownikiem został Bronisław Kołodziej, z którym współpracowali: Janina Kołodziej, Zbigniew Bajłok, Czesława Jabłońska i Stanisława Zięba. Dzięki staraniom nowego kierownika szkoła została zelektryfikowana, budynek i boisko ogrodzono. Na terenie należącym do szkoły zbudowano studnię. Kupiono radio, dziesięć ławek, tablicę. Pomimo dużego wkładu pracy w organizację i podniesienie wyników nauczania, nie zapewniono panu Kołodziejowi mieszkania, co spowodowało jego odejście w roku 1951. Nowym kierownikiem szkoły został Stanisław Lawenda, z którym współpracowali: Maria Kędzierska i Henryka Pieroś.
W roku 1952 kierownikiem szkoły został pan Antoni Czuryło. Okres następnych dziesięciu lat działalności szkoły jest słabo znany z powodu nieprowadzenia w tym okresie kroniki szkolnej. Ponieważ liczba uczniów w Czerniejowie stale wzrastała, już pan Kołodziej wystosował do lokalnej społeczności apel o konieczności budowy nowego budynku. W starej szkole robiło się coraz ciaśniej, zwłaszcza po zorganizowaniu klasy siódmej.
W roku szkolnym 1954 – 1955 w szkole funkcjonowała również podstawówka dla pracujących, do której uczęszczało piętnaścioro uczniów. W latach 1958 – 1960 w placówce działała także Szkoła Przysposobienia Rolniczego, w której dodatkowe kwalifikacje zdobyły 34 osoby. W latach 1956 – 1958, gdy liczba uczniów stale wzrastała i dzieci z trudem mieściły się w ciasnych i ponurych klasach, społeczeństwo Czerniejowa podjęło myśl budowy nowej szkoły.
W roku 1959 zorganizowano Komitet Budowy Szkoły, który rozpoczął swoją działalność od gromadzenia budulca i zbiórki pieniężnej. Grono pedagogiczne z kierownikiem placówki na czele aktywnie popierało akcję biorąc udział w zbiórkach i wszystkich akcjach z tym związanych. Budowę szkoły zapoczątkowano czynem społecznym, a dalszą akcją budowy zajęło się państwo. Akt budowy szkoły powiązano z akcją Polski Ludowej „1000 szkół na 1000-lecie państwa polskiego”.
W dniu 22 lipca 1959 roku założono fundament pod nowy gmach i wmurowano kamień węgielny. Przed zakończeniem roku szkolnego kierownikiem szkoły był pan Antoni Czuryło. Po odejściu pana Czuryło, stanowisko zastępcy kierownika szkoły objęła nauczycielka Danuta Kowalska.
Naukę w roku szkolnym 1962 – 1963 rozpoczęto w starym budynku przy stanie osobowym 176 uczniów, których uczyło sześciu nauczycieli: Jan Kraszewski, Zofia Kraszewska, Danuta Kowalska, Gabriela Mielnik, Janina Piasecka i Aleksander Głusiec. Podczas pierwszego posiedzenia Rady Pedagogicznej wyznaczono wychowawców i opiekunów organizacji szkolnych. W tym okresie w szkole działały już następujące organizacje: Samorząd Szkolny, PCK, SKO, Koło Przyjaźni Polsko-Radzieckiej i Koło Budowy Warszawy. Wielkim wydarzeniem dla uczniów szkoły było otrzymanie: adaptera, magnetofonu i telewizora. Współpraca grona nauczycielskiego ze środowiskiem lokalnym układała się w tym czasie pomyślnie.
W roku szkolnym 1963-1964 skład grona nauczycielskiego pozostał niezmieniony. 188 uczniów uczyło się w dalszym ciągu w starym, ciasnym budynku szkoły. Warunki pracy w tym roku były jeszcze trudniejsze; w klasach ławki były ustawione obok siebie bez przejść między rzędami. Na przerwach dzieci z trudem mieściły się w ciasnym korytarzu. Bardzo trudno było utrzymać czystość, zaś podczas deszczu przeciekał dach.
Dzień 18 stycznia 1964 roku na długo pozostał w pamięci mieszkańców Czerniejowa. Tego bowiem dnia oddano wreszcie do użytku nowy budynek szkoły w ramach programu „Pomnik Tysiąclecia Państwa Polskiego”. Kierownikiem szkoły pozostał Jan Kraszewski. Od chwili oddania do użytku nowego budynku szkoła w Czerniejowie stała się centrum kulturalnym miejscowości. Codziennie, w godzinach wieczornych, zbierali się w świetlicy ludzie dorośli i młodzież oddając się oglądaniu programów telewizyjnych lub grom rekreacyjnym. Rozwinęły również swoją działalność organizacje istniejące na terenie wsi, takie jak: ZMW, Koło Gospodyń Wiejskich czy Kółko Rolnicze. Również na terenie szkoły rozwinęły się liczne organizacje między innymi: ZHP, PCK, Zuchy, Samorząd Szkolny czy Szkolne Koło Budowy Kraju i Stolicy.
W 1966 roku, w czasie obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego, zrodził się pomysł utworzenia Izby Pamięci Narodowej. Właśnie wtedy Koło Historyczne – z inicjatywy opiekunki, nauczycielki historii, Zofii Kraszewskiej – zaczęło zbierać pamiątki z okresu pierwszej i drugiej wojny światowej. W pierwszych zbiorach znalazła się stara broń oraz fotografie i legitymacje uczestników I i II wojny światowej. Wszystkie eksponaty znajdujące się w Izbie zostały uporządkowane i zgromadzone w następujących działach: Polska pod zaborami; I wojna światowa; II wojna światowa; Okres okupacji hitlerowskiej; Czerniejów dawniej i dziś. Izba Pamięci Narodowej była często odwiedzana przez młodzież, nauczycieli różnych szkół, okolicznych mieszkańców. 20 X 1974 miejsce to zwiedzały rodziny pomordowanych partyzantów, a 13 IV 1976 r. odbyło się tu spotkanie nauczycieli z zespołu samokształceniowego historii i wychowania obywatelskiego, w którym brał udział wizytator Kuratorium, Przewodniczący Rejonowego Zespołu Historii, nauczycielki: z Lublina, z Żukowa, ze Skrzynic. Szkoła w Czerniejowie jako pierwsza w powiecie, zorganizowała Izbę Pamięci Narodowej.
W roku szkolnym 1973 – 1974 Izba Pamięci Narodowej przystąpiła do ogólnokrajowego konkursu na najlepiej urządzoną izbę. W konkursie izba szkoły zajęła pierwsze miejsce w województwie lubelskim i w dniu 28 lutego 1974 roku otrzymała Medal Komisji Edukacji Narodowej z rąk Ministra Oświaty i Wychowania Jerzego Kuberskiego. Z kolei pani Kraszewska została uhonorowana odznaką Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej. Zachowała się do dzisiaj Pamiątkowa Księga, która jest bogatą skarbnicą wiedzy na temat działalności Izby Pamięci Narodowej.
W latach siedemdziesiątych szczególnie rozwijało się harcerstwo; istniały wówczas aż dwie drużyny: im. Juliusza Słowackiego i Karola Świerczewskiego. Ponadto działały: teatrzyk kukiełkowy, zespół muzyczny, chór harcerski, kółko fotograficzne, modelarskie, przyrodnicze, zespół redakcyjny i dekoratorski. W tym miejscu należy zaznaczyć, że teatrzyk kukiełkowy, prowadzony przez Emila Kraszewskiego, był znany w okolicy i cieszył się dużym uznaniem.
Rok szkolny 1972 – 1973 był, ze względu na reformę oświaty, wyjątkowo trudnym rokiem. W wyniku reform zorganizowano szkoły gminne, skutkiem czego uczniowie od klasy V do VIII mieli od września następnego roku dojeżdżać do Jabłonny. Ponadto skierowano do pracy w tamtejszej szkole prawie wszystkich nauczycieli. W związku z reformą wystąpił problem, ponieważ rodzice nie godzili się z wysyłaniem swoich dzieci do Jabłonny. Na ich prośbę kurator lubelski zgodził się pozostawić szkołę w Czerniejowie na kolejny rok.
W latach osiemdziesiątych w szkole działały: Liga Ochrony Przyrody, Szkolna Kasa Oszczędności, Szkolne Koło Sportowe „Czerniejowianka”, PCK oraz Spółdzielnia Uczniowska „Promyk”. Spółdzielnia zrzeszała młodzież skupioną w Kole Młodego Spółdzielcy, spotykającą się raz w tygodniu w celu zdobywania wiedzy praktycznej, jak również umiejętności pracy w zespole.
W roku 1981 – 1982 powstały kółka: polonistyczne i historyczne. Kierownictwo szkoły objęła Gabriela Mielnik, obok której w skład grona wchodzili: Krystyna Sadło, Krystyna Wójcik, Stanisława Jaskulecka, Danuta Wajrak, Barbara Zygmunt, Grażyna Strawa, Barbara Gabryszewska, Maria Piotrowska, Jolanta Krzak, Krzysztof Rybaczuk.
W roku szkolnym 1983 – 1984 uczniowie klasy VIII wraz z wychowawczynią p. Danutą Wajrak wzięli udział w zlocie szkół w Dęblinie, podczas którego dzielono się osiągnięciami w pracy w zakresie orientacji zawodowej. Szkoła otrzymała dyplom. Wrzesień 1984 roku to kolejna zmiana dyrektora szkoły, funkcję tę przejęła Stanisława Jaskulecka. Pozostały skład grona pedagogicznego to: Krystyna Sadło, Irena Wrońska, Gabriela Mielnik, Danuta Wajrak, Grażyna Strawa, Justyna Kamola, Mirosława Pruszkowska, Krystyna Wójcik, Jadwiga Kasprzak, Krystyna Przysucha, Roman Flis, Urszula Oberda. W następnym roku do grona nauczycielskiego dołączyła Maria Zarzecka.
Rok szkolny 1985-1986 upłynął pod hasłem spotkań z ciekawymi ludźmi. Pracownik UMCS dr Jerzy Suprewicz wygłosił prelekcję „Gwinea jej ludność i zajęcia”. Z kolei aktorzy Piotr Wysocki (teatr Juliusza Osterwy) i Józef Onyszkiewicz (Teatr Dramatyczny z Warszawy) przedstawili sztukę pt. „Przygody aktora i szewca Kopytko”. W V Przeglądzie Szkolnych Zespołów Teatralnych teatr szkolny pod kierunkiem Marii Zarzeckiej, wystawiając „Legendę o hejnale krakowskim”, zdobył drugie miejsce. W roku szkolnym 1986 placówkę odwiedzili soliści Operetki Warszawskiej, którzy prezentowali swoją grę aktorską. Ponadto gościł w szkole Jachtowy Kapitan Żeglugi Wielkiej Sławomir Jarosz, opowiadając o urokach wody i pięknej przygody. W roku szkolnym 1987-1988 aktorzy: Piotr Wysocki i Józef Onyszkiewicz przedstawili program „ Język polski na wesoło”.
W roku 1990 powróciła do programu nauczania w szkole religia jako przedmiot nieobowiązkowy, zaś stanowisko katechetki objęła Ewa Kowalik. Ponadto do świetlicy zatrudniono Dorotę Krzeszowską. W czerwcu 1991 roku grono pedagogiczne opuściły: Irena Wrońska, Krystyna Sadło i Krystyna Wójcik. Z kolei we wrześniu 1991 roku pracę rozpoczęły: Anna Pomarańska oraz Małgorzata Mikulska, a we wrześniu 1992 Dorota Koziołkiewicz, rok później Renata Chmielewska - Puchała natomiast w roku szkolnym 1995 – 1996 Jolanta Marczak (obecnie Butryn) i Elżbieta Cichecka.
W roku 1996 szkoła przeżyła trudne chwile, gdyż w marcu tego roku zmarła wieloletnia nauczycielka placówki, pani Gabriela Mielnik. We wrześniu 1997 roku nauczanie rozpoczął ksiądz Marek Żyszkiewicz, a po dwunastu miesiącach skład grona pedagogicznego zasiliły: Iwona Adamska, Anna Mituła i Elżbieta Wiejak. Język angielski stał się przedmiotem obowiązkowym. Od roku szkolnego 1992 – 1993, z inicjatywy Mirosławy Pruszkowskiej, wieloletniej opiekunki Samorządu Uczniowskiego, rozpoczęto organizowanie święta klasy, to jest imprezy, której celem było ukazanie osiągnięć poszczególnych klas w życiu naukowym i społecznym. We wrześniu 1999 roku stanowisko dyrektora szkoły objęła Urszula Oberda. W następnych latach w skład grona nauczycielskiego weszli: Anna Kozak (obecnie Grzanka), Ewa Sprawka (obecnie Łuczkiewicz), Krystyna Sławińska, Krystyna Bryda, Ewa Królewiecka - Lebiedowicz, Agata Grzesiak, Grzegorz Dudziak.
W latach 2004 - 2009 stanowisko dyrektora szkoły pełniła Anna Pomarańska, a od roku 2009 funkcję tę przejęła Maria Zarzecka.
Obecnie grono pedagogiczne to: Jolanta Butryn, Renata Chmielewska-Puchała, Anna Grzanka, Agata Grzesiak, ks. Mirosław Flak, Dorota Kasprzak, Ewa Łuczkiewicz, Małgorzata Mikulska, Urszula Oberda, Anna Pomarańska, Mirosława Pruszkowska, Barbara Sagan, Anna Jabłońska, Anna Krysa, w oddziałach przedszkolnych pracują Ewa Królewiecka oraz Anna Witkowska- Góra.
Tomasz Toporowski, Maria Zarzecka
IZBA PAMIĘCI NARODOWEJ
W 1966 roku, w czasie obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego, zrodził się pomysł utworzenia Izby Pamięci Narodowej. Właśnie wtedy Koło Historyczne – z inicjatywy opiekunki, nauczycielki historii, Zofii Kraszewskiej – zaczęło zbierać pamiątki z okresu pierwszej i drugiej wojny światowej. W pierwszych zbiorach znalazła się stara broń oraz fotografie i legitymacje uczestników I i II wojny światowej. Uczniowie zbierali także stare pieniądze – banknoty i monety jakie znajdowały się w obiegu na terenie Czerniejowa od najdawniejszych lat.
Wśród eksponatów znalazły się pieniądze wydane przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, grosze z 1766 i 1789 roku, denary z okresu Księstwa Warszawskiego oraz pieniądze, które znajdowały się w obiegu na ziemiach polskich pod zaborami: ruble, kopiejki, marki. W następnych latach szkolne muzeum wzbogacało swoje zbiory o nowe dokumenty i fotografie. Do ciekawszych należały księgi z XVII wieku oprawione w pergamin, dzienniki ustaw z lat 1831 i 1864, które bardzo wiele mówiły o prześladowaniach Polaków przez cara za udział w obu powstaniach. W następnych latach Izba stale wzbogacała swoje zbiory o nowe dokumenty, fotografie i militaria. Zebrano wiele dokumentów – dowodów zbrodni hitlerowskich, listy do więźniów obozów koncentracyjnych, wykazy osób pomordowanych i wysłanych na roboty do Niemiec.
Z okazji trzydziestolecia Polski Ludowej młodzież zorganizowała w Izbie ekspozycję pt. „Czerniejów dawniej i dziś”. Wystawa ta zgromadziła dzieła miejscowych artystów ludowych: rzeźby, pisanki, makatki oraz przedmioty codziennego użytku wykonane przez wiejskich rzemieślników. Wszystkie eksponaty znajdujące się w Izbie zostały uporządkowane i zgromadzone w następujących działach: Polska pod zaborami; I wojna światowa; II wojna światowa; Okres okupacji hitlerowskiej; Czerniejów dawniej i dziś.
Izba Pamięci Narodowej była często odwiedzana przez młodzież, nauczycieli różnych szkół, okolicznych mieszkańców. 20 X 1974r. miejsce to zwiedzały rodziny pomordowanych partyzantów, a 13 IV 1976r. odbyło się tu spotkanie nauczycieli z zespołu samokształceniowego historii i wychowania obywatelskiego, w którym brał udział wizytator Kuratorium, Przewodniczący Rejonowego Zespołu Historii, nauczycielki: z Lublina, z Żukowa, ze Skrzynic. W tym wyjątkowym miejscu odbywały się uroczyste apele, obietnice zuchowe, przyrzeczenia harcerskie, spotkania z ciekawymi ludźmi.
Szkoła w Czerniejowie jako pierwsza w powiecie, zorganizowała Izbę Pamięci Narodowej. W roku szkolnym 1973 – 1974 szkolne muzeum przystąpiło do ogólnokrajowego konkursu na najlepiej urządzoną izbę i zajęło w nim pierwsze miejsce w województwie lubelskim. W dniu 28 lutego 1974 roku Izba Pamięci Narodowej otrzymała Medal Komisji Edukacji Narodowej z rąk Ministra Oświaty i Wychowania Jerzego Kuberskiego. Z kolei pani Kraszewska została uhonorowana odznaką Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej.
O roli, jaką pełniło to szczególne miejsce w naszym środowisku, mówią najlepiej liczne wpisy w Księdze Pamiątkowej, która zachowała się do dziś i stanowi cenne źródło historyczne na temat dziejów naszej szkoły, miejscowości i państwa.
Urszula Oberda
HARCERSTWO
Działalność harcerska w naszej szkole została udokumentowana w dwóch kronikach. Jedna dotyczy lat 1970 – 1972, druga opisuje lata 1976 – 1978.
Pierwsza organizacyjna zbiórka odbyła się 12 września 1970 roku. Drużyna, której opiekunem był druh Emil Kraszewski, liczyła wówczas 30 harcerzy.
Dokonano wyboru rady drużyny. Oto jej skład: druhna Grażyna Nowak – przyboczna, druhna Alina Stefaniak – skarbnik, druhna Elżbieta Kraszewska – kronikarz.
Harcerze zostali podzieleni na zastępy: Wędrowniczki, Antyki, Żeglarki. Zastępowymi zostali: druh Józef Chojnacki, druhna Elżbieta Kraszewska, druh Zbigniew Niedźwiadek, druhna Alina Stefaniak, druhna Bożena Piasecka.
Harcerze brali czynny udział we wszystkich szkolnych uroczystościach. Organizowali wieczorki poetyckie, zabawy, loterie fantowe, kuligi, biwaki. Wnieśli wielki wkład w organizowanie Izby Pamięci Narodowej. Zimą opiekowali się ptakami i dokarmiali leśne zwierzęta. Pomagali także starszym samotnym osobom, robili im zakupy, przynosili wodę ze studni, zamiatali podwórko. Stawali w obronie słabszych i młodszych.
Każdy harcerz przychodził na zbiórkę w mundurku – koloru szarego. Inne elementy harcerskiego stroju to zielona chusta, skórzany pierścień do chusty, sznur i krzyż harcerski. Krzyż otrzymywało się po złożeniu przyrzeczenia. Była to niezwykle ważna dla każdego harcerza uroczystość, na którą zapraszano rodziców i nauczycieli.
W 1971 roku drużyna podwoiła swoją liczebność i podzielono ją na siedem zastępów. Zastęp „Echo” zajmował się redagowaniem audycji harcerskich, „Kosmonauci” zajmowali się modelarstwem, „Kościuszkowcy” wybrali fotografię, „Traperzy” i „Cyganki” prowadzili teatrzyk kukiełkowy, „Partyzantki” redagowały gazetki harcerskie, chłopcy z zastępu „Jaskółki” grali, śpiewali i pomagali innym zastępom.
W styczniu 1972 roku Drużyna ZHP w Czerniejowie przyczyniła się do realizacji budowy Pomnika – Szpitala dla Dzieci „Centrum Zdrowia Dziecka” wpłacając na ten cel wysoką wówczas kwotę 100 złotych. Kolejnych wpłat na budowę szpitala dokonano w roku 1977, były to sumy: 200, 280 i 400 złotych.
W latach 1974 – 1978 funkcję druhny drużynowej pełniła Bernadeta Tatar.
Na ostatniej stronie kroniki widnieją nazwiska uczniów, którzy złożyli uroczyste przyrzeczenie 7 listopada 1978 roku. Byli to: Jerzy Bryda, Mariusz Dziachan, Beata Gniduła, Jolanta Kuśmirek, Marzena Małocha, Dariusz Niedźwiadek, Lila Nowak, Piotr Nowicki, Konrad Paździor, Grzegorz Stachyra, Tomasz Szczerba, Andrzej Wołoszyn, Sławomir Banach, Teresa Dąbrowska, Waldemar Kępa, Marek Kowalczyk, Anna Paździor, Małgorzata Tatar, Jolanta Stachyra, Iwona Wajrak, Dariusz Wajrak, Wojciech Wójcik, Grażyna Zaklika.
Dalsze losy drużyny nie są udokumentowane. Zbliżał się czas transformacji ustrojowej, a wraz z nim wiele drużyn harcerskich zakończyło swoją działalność lub ulegało przeobrażeniom.
Urszula Oberda
KALENDARIUM HISTORII SZKOŁY
1. 1916 – pierwsza polska szkoła (nie wiadomo kto był jej założycielem i pierwszym nauczycielem)
2. 1918 – 1919 – nauczycielka Wyszomirska. Lekcje odbywały się w izbie bez podłogi i pieca.
3. 1920 – funkcjonowały dwie jednoklasówki.
4. 1933 – przy dużych staraniach nauczycieli wybudowano z funduszy społecznych budynek gromadzki o 3 salach. Miała to być szkoła i świetlica dla młodzieży „Siew”. Liczba uczniów wahała się od 80-130.
5. 1935 – 1939 – kieruje szkołą p. Adolf Jarosz, pracuje z Zofią Konieczną i Serafiną Jaroszową. Początkowo były 4 oddziały.
6. 1939 – 1945 – przerwa w nauce, budynek staje się magazynem żywności.
7. 1945 – wznowienie nauki. Nauczyciele: Adolf Jarosz, Serafina Jaroszowa, Kamilla Czarniecka. Pracowali w tym składzie do 1948 roku. Funkcjonowało 5 klas.
8. Następni nauczyciele to: p. Kołodziej z żoną Janiną, p. Bajłok, Maria Kędzierska, Henryka Pieroś, p. Lawenda. Funkcję kierownika pełnił p. Kołodziej. Szkoła została zelektryfikowana i zradiofonizowana. Budynek ogrodzono, wykopano też studnię.
9. 1951 – kierownik szkoły opuszcza wieś z powodu braku mieszkania.
10. 1952 – kierownikiem zostaje Antoni Czuryło.
11. 1959 – zawiązuje się Komitet Budowy Szkoły.
12. 22 VII 1959 – położenie fundamentów i kamienia węgielnego pod nowy budynek.
13. 1962/1963 – kierownikiem szkoły zostaje Jan Kraszewski, ponadto pracują: Zofia Kraszewska, Danuta Kowalska, Gabriela Mielnik, Janina Piasecka, Aleksander Głusiec. Szkoła liczyła wówczas 176 uczniów.
14. 21 IX 1962 – wycieczka szkolna kl. V, VI, VII do Lublina. Głównym celem wyjazdu było zwiedzanie Muzeum na Majdanku.
15. Wrzesień 1962 wycieczka klas młodszych do Lublina. Celem wycieczki było zapoznanie się z ruchem ulicznym, zwiedzanie dworca kolejowego oraz parków miejskich.
16. W roku szkolnym 1962/63 szkoła otrzymała adapter, magnetofon i telewizor.
17. 29 maja -2 czerwca 1963 - pięciodniowa wycieczka do Warszawy. Program wyjazdu obejmował zwiedzanie: Starego Miasta, Ogrodu Saskiego, Stadionu dziesięciolecia, Pałacu Kultury, Zoo, Trasy W-Z, Belwederu, muzeów.
18. Rok szkolny 1963/64 – Liczba uczniów wyniosła 188. Warunki lokalowe były bardzo trudne. W klasach ławki stały obok siebie bez przejścia między rzędami. Zaciekał dach.
19. 18 I 1964 - oddanie do użytku nowego budynku szkoły.
20. Szkoła ośrodkiem życia kulturalnego. Codziennie w godzinach wieczornych zbierają się w świetlicy ludzie dorośli i młodzież. Starsi oglądają telewizję, młodsi grają w szachy, warcaby, ćwiczą w sali gimnastycznej.
21. Organizowano wykłady dla Koła Gospodyń Wiejskich: agronoma, lekarza, położnej, prawnika. Został zorganizowany kurs pieczenia.
22. Członkowie Koła Rolniczego przychodzą do szkoły na szkolenia rolnicze i różne odczyty. Na wieczorne spotkania przychodzą również mieszkańcy Skrzynic, Mętowa i Jabłonnej.
23. Na terenie szkoły działają organizacje: ZHP, PCK, Zuchy, LOP, Samorząd Szkolny. Opiekunką ZHP została p. Danuta Kowalska. W latach 1963/64 działało 24 harcerzy i 20 Zuchów pod opieką p. Mielnik. Koło PCK prowadzi p. Janina Piasecka, liczy ono około 50 członków. Na terenie szkoły odbywają się spotkania Szkolnego Koła Budowy Kraju i Stolicy, organizowane przez p. Zofię Kraszewską, do którego należą wszystkie dzieci ze szkoły.
24. 29 maja 1964 – wycieczka klasy II do Lublina. Program wycieczki obejmował zwiedzanie: Zamku, Starego Miasta, Domu Towarowego. Dzieci odwiedziły również cyrk.
25. Liczba uczniów w roku szkolnym 1964/65 wyniosła 178.
26. Rok szkolny 1964/65 – utworzenie pracowni do biologii, fizyki i zajęć praktycznych.
27. Od listopada 1964 do kwietnia 1965 r. prowadzono dożywiane ok. 100 dzieci.
28. W rocznicę oddania do użytku szkoły odbyła się wielka zabawa dla całego społeczeństwa.
29. 27 marca 1965 r. - powiatowa konferencja dla nauczycieli wszystkich przedmiotów. Wszyscy nauczyciele szkoły prowadzili lekcje pokazowe.
30. Rok szkolny 1965/66 – obchody Tysiąclecia Państwa Polskiego. Odbywały się spotkania z ciekawymi ludźmi: kapitanem Ludowego Wojska Polskiego, redaktorem A. Tomankiem. Szkołę odwiedził teatr TSS i teatrzyk kukiełkowy „Lalki i Aktora”. Na hasło rzucone przez posła Pawła Dąbka „Tysiąc książek na tysiąclecie państwa” młodzież zebrała 480 książek do biblioteki szkolnej.
31. 1966/67 – rozszerza się skład grona nauczycielskiego. Przybywają: nauczycielka muzyki – p. Marta Dwojak i p. Danuta Smolira (potem Wajrak).
32. 1966/1967 - włączenie programu szkoły ośmioklasowej.
33. 1966/1967 – II miejsce w powiecie spartakiadzie młodzieży. Ponad 100 uczniów wzięło udział w wycieczce do Nałęczowa, Kazimierza, Puław.
34. Grono pedagogiczne w roku szkolnym 1968/69: kierownik p. Jan Kraszewski, p. Zofia Kraszewska, p. Danuta Kowalska, p. Gabriela Mielnik, p. Edyta Berbeć, Janina Piasecka, Elżbieta Dwojak, Aleksander Głusiec, Irena Szczuka.
35. W roku szkolnym 1968/69 kierownik szkoły p. Jan Kraszewski został odznaczony Złotą Odznaką ZNP.
36. 1968 – zwiedzanie Łańcuta i Rzeszowa.
37. 1969/70 – grono pedagogiczne: kierownik Jan Kraszewski, p. Zofia Kraszewska, p. Danuta Kowalska, p. Gabriela Mielnik, Edyta Berbeć, Janina Piasecka, Jadwiga Barszczewska, Aleksander Głusiec.
38. 1969 – zakup telewizora z dużym ekranem.
39. Rok szkolny 1969/1970 – wycieczki: Lublin, Kazimierz, Puławy, Nałęczów. Klasy starsze – Warszawa, Bieszczady.
40. 1969/1970 – powstanie Izby Pamięci Narodowej. Odznaczenie p. Zofii Kraszewskiej Złotą Odznaką ZNP i Srebrnym Krzyżem Zasługi. 1969 – zakup telewizora z dużym ekranem.
41. Rok szkolny 1970/1971- grono pedagogiczne: kierownik Jan Kraszewski, p. Zofia Kraszewska, p. Danuta Kowalska, p. Gabriela Mielnik, Janina Piasecka, Aleksander Głusiec, Czesław Janicki, Emil Kraszewski, Stanisława Kleszowska. 227 uczniów.
42. 1970/1971 – po raz pierwszy w szkole powstały: zespół muzyczny, teatrzyk kukiełkowy, kółko fotograficzne. W tym roku szkoła otrzymała organy elektryczne. Na zakończenie roku szkolnego odwiedziły szkołę: Radio Lubelskie i Telewizja.
43. 1970/1971 - występy teatrzyku kukiełkowego i zespołu muzycznego znalazły uznanie w środowisku, pisała też o nich prasa Sztandar Ludu i Kurier Lubelski. Gościło również Radio Lubelskie, redaktor A. Tomanek nagrał audycję o pracy młodzieży w Czerniejowie.
44. 1970/1971 - kierownik Jan Kraszewski został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.
45. 1970/1971 – II miejsce w igrzyskach sportowych w Bychawie.
46. Rok szkolny 1971/72 – grono pedagogiczne: kierownik Jan Kraszewski, p. Zofia Kraszewska, Danuta Kowalska, Gabriela Mielnik, Janina Piasecka, Czesław Janicki, Emil Kraszewski, Bernadeta Tatar.
47. 1971/1972 - wycieczka do Krakowa i Wieliczki. I miejsce w konkursie czystości - dyplom i nagroda pieniężna.
48. Rok szkolny 1972/1973 – grono pedagogiczne grono pedagogiczne: kierownik Jan Kraszewski, p. Zofia Kraszewska, Danuta Kowalska, Gabriela Mielnik, Janina Piasecka, Czesław Janicki, Bernadeta Tatar.
49. 1972/1973 – reforma oświaty, powstanie szkół gminnych.
50. 1972/1973 – wycieczki do Krakowa i Wieliczki oraz do Warszawy.
51. 1973 r. - wizyta Telewizji Lubelskiej – nagranie filmu o pracy szkolnego Koła LOP, zajęcie I miejsca w województwie w konkursie przyrodniczym.
52. Rok szkolny 1973/1974 – grono pedagogiczne: kierownik Jan Kraszewski, p. Zofia Kraszewska, Danuta Kowalska, Gabriela Mielnik, Czesław Janicki, Bernadeta Tatar, Zofia Pawelec, Stanisława Jaskulecka.
53. 28 II 1974 – Medal Komisji Edukacji Narodowej dla naszej szkoły za utworzenie Izby Pamięci Narodowej.
54. 1982 – pomoc dla powodzian, dar 6259 zł.
55. Rok szkolny 1981/1982 – Do Czerniejowa wróciły klasy VII i VIII. Dyrektor: Gabriela Mielnik. Organizacje: PCK, SKO, ZHP, SKS, SU. Koła zainteresowań: historyczne, polonistyczne.
56. Rok szkolny 1985/86 – funkcja dyrektora - Stanisława Jaskulecka. Pracę podjęła p. Maria Zarzecka – polonistka.. Szkołę odwiedzili w tym roku znakomici goście: Piotr Wysocki – aktor Teatru Dramatycznego w Lublinie, Józef Onyszkiewicz – aktor Teatru Dramatycznego z Warszawy. Wystąpili w sztuce: „Przygody aktora i szewca Kopytko”. Kl. VII wyjechała na wycieczkę do Łańcuta. Kl. IV I V była w Kazimierzu, Nałęczowie i Puławach. Komitet Rodzicielski zorganizował wszystkim uczniom wyjazd do Lublina do Teatru Lalki i Aktora na sztukę „Słowik”. Klasy starsze wybrały kino i film pt. „Czułe słówka”.
57. W szkole działają dwa koła teatralne. Pracą jednego kieruje P. Krystyna Wójcik, w skład koła wchodzą uczniowie klas młodszych. Zespół wystawił dwa przedstawienia: „Kopciuszek” i „Śpiąca królewna”. Pracą drugiego zespołu kierowała p. Maria Zarzecka. W wykonaniu tego koła obejrzeliśmy sztukę „Legenda o krakowskim hejnale”. W I Gminnym Przeglądzie Szkolnych Zespołów Teatralnych - zespół zajął II miejsce.
58. Rok szkolny – 1986/87-występ artystów Operetki Warszawskiej.
59. Rok szkolny – 1987/88-występ aktorów – P. Wysockiego i J. Onyszkiewicza w programie - „Język polski na wesoło”. W tym roku odbyła się wycieczka uczniów klas VI, VII, VIII na wycieczkę do Zamościa. Spotkanie S. Jarosza – Jachtowego Kapitana Żeglugi Wielkiej z młodzieżą szkolną.
60. Rok szkolny 1988/89 – uroczyste obchody Święta Odzyskania Niepodległości – po raz pierwszy w dziejach Polski Ludowej. Wycieczki: Sandomierz, Baranów Sandomierski, Kazimierz, Nałęczów, Puławy.
61. Rok szkolny 1989/1990 – częste wyjazdy do Teatru Lalki i Aktora w Lublinie, do Teatru Muzycznego, do kina.
62. Rok szkolny 1990/91 – nowa demokratyczna rzeczywistość. Orzeł polski odzyskał koronę, do szkół powróciły lekcje religii. W klasach zawisły krzyże. Zmieniła się też skala ocen na 6 stopniową. Na emeryturę odeszły panie: I. Wrońska, K. Sadło, K. Wójcik.
63. Rok szkolny 1991/92 – pierwszy rok pracy pani Małgorzaty Mikulskiej oraz pani Anny Pomarańskiej.
64. Rok szkolny 1992/93 – występ artystów Teatru Muzycznego w Lublinie. W tym roku SU pod przewodnictwem pani M. Pruszkowskiej zapoczątkował cykl imprez „Imieniny klasy”. Celem imprezy było zaprezentowanie działalności klasy, jej udział w życiu naukowym, kulturalnym i społecznym.
65. Rok szkolny 1993/94 – występ cyrku w programie - „Iluzja i piosenka”. Spotkanie z górnikiem p. Darkiem Mirosławem.
66. Rok szkolny 1999/2000 – funkcję dyrektora szkoły objęła p. Urszula Oberda. Pierwszy rok reformy oświatowej. Konkurs antyalkoholowy, Gminny konkurs „Z Biblią w III tysiąclecie”.
67. Rok szkolny 2000/2001 – wycieczka „Śladami ginących zawodów”, po raz pierwszy w historii szkoły - zabawa walentynkowa, wycieczka w Góry Świętokrzyskie.
68. Rok szkolny 2001/2002 – wycieczka do Lublina na wystawę - „Szopki świata”, wycieczka do Guciowa z okazji Dnia Dziecka, zajęcie I miejsca w 2 etapie międzyszkolnego konkursu ekologicznego „I ty chronisz środowisko”, zajęcie III miejsca w eliminacjach powiatowych ogólnopolskiego turnieju wiedzy o bezpieczeństwie ruchu drogowego.
69. Rok szkolny 2002/2003 – ogólnoszkolny Dzień Wiosny - „Kraje świata”,
70. Rok szkolny 2003/2004 – spotkanie z aktorem Teatru Dramatycznego im. Juliusza Osterwy w Lublinie – Wojciechem Dobrowolskim z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru,
71. Rok szkolny 2004/2005 – funkcję dyrektora szkoły objęła pani Anna Pomarańska. Zajęcie I miejsca w gminnym konkursie pożarniczym, a następnie II miejsca w powiatowym konkursie przez Angelikę Karczewską. Zajęcie II miejsca przez Joannę Skórską w konkursie gminnym - „Młodzież zapobiega pożarom”, zajęcie I miejsca w gminie w minikoszykówce dziewcząt oraz I miejsca w minikoszykówce chłopców,
72. Rok szkolny 2006/ 2007 – szkoła wzięła udział w realizacji projektu – „Szkoła dla Ciebie - dotacje dla szkół powiatu lubelskiego”. Projekt był współfinansowany przez UE w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Uczniowie w ramach projektu wyjeżdżali na basen, do filharmonii, do teatru muzycznego, uczestniczyli w zajęciach muzyczno wokalnych. 24 czerwca odbył się festyn rodzinny.
73. Rok szkolny 2007/2008 – 11 kwietnia odbyło się podsumowanie projektu „Szkoła dla Ciebie”. 1 czerwca odbył się festyn rodzinny.
74. Rok szkolny 2008/ 2009 – wycieczka archeologiczna do Chodlika, nasza uczennica Karolina Combrzyńska zdobyła I miejsce w eliminacjach województwa lubelskiego i III miejsce w finale ogólnopolskim programu „Eureko, ja to wiem”,
75. Rok szkolny 2009/ 2010 – funkcję dyrektora szkoły objęła pani Maria Zarzecka. Występ tetaru objazdowego w sztuce pt: „ Borsuk Bazyli rusza w świat”, apel poświęcony tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki w katastrofie samolotowej w Smoleńsku.
Zajęcie I miejsca w eliminacjach gminnych w minisiatkówkę „2” chłopców klas IV – V, pierwsze miejsce w Powiatowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w min-siatkówce w „2” chłopców. III miejsce w Rejonowych Igrzyskach Młodzieży szkolnej w minisiatkówce „2” chłopców. I miejsce w gminnych biegach przełajowych dziewczynki w Skrzynicach i chłopcy. I miejsce w eliminacjach gminnych w mini-siatkówkę chłopców w kategorii „3” i „4” Zajęcie I miejsca w Powiatowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w minisiatkówce w „3” dziewcząt. Wycieczka do Bałtowa.
76. Rok szkolny 2010/2011 – wyjazd do Centrum Radości w Lublinie,
Zajęcie I miejsca w kategorii dziewcząt w gminnych biegach przełajowych - Skrzynic, zajęcie I miejsca w kategorii chłopców w gminnych biegach przełajowych - Skrzynice, zajęcie I miejsca w eliminacjach gminnych w minisiatkówce dziewcząt w kategorii „3”, zajęcie I miejsca w eliminacjach gminnych w minisiatkówce chłopców w kategorii „4”, zajęcie I miejsca w eliminacjach gminnych w minisiatkówce chłopców w kategorii „ 3”, zajęcie I miejsca w Powiatowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w mini-siatkówce w „3” dziewcząt, zajęcie III miejsca w Powiatowych Igrzyskach w minisiatkówce w „4” chłopców, zajęcie IV miejsca w Rejonowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w minisiatkówce w „3” dziewcząt, zajęcie przez uczennicę kl. III - II miejsca w Powiatowym Konkursie Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej, który odbył się w Gminnym Centrum Kultury w Piotrkowie, wyróżnienie dla uczniów z kl. V w Ogólnopolskim Konkursie języka polskiego „Geniusz” w kategorii uczniów kl. V, wyróżnienie dla uczennicy kl. VI w Konkursie Recytatorskim w Gminnym Centrum Kultury w Piotrkowie, zajęcie IV miejsca przez uczennicę kl. VI w Międzyszkolnym Konkursie Ortograficznym w Jabłonnie, zajęcie IV miejsca przez uczennicę klasytrzeciej w Międzyszkolnym Konkursie Ortograficznym dla klas trzecich „Mały Mistrz Ortografii”, Ogólnopolskie badanie umiejętności trzecioklasistów przez Centralną Komisję Egzaminacyjną - umiejętności językowe uczniów Szkoły Podstawowej w Czerniejowie – globalnie – 83,0% . Umiejętności matematyczne uczniów Szkoły Podstawowej w Czerniejowie – globalnie -79,2%
Wycieczka „Szlakiem ginących zawodów”, prelekcja antyalkoholowa, spotkanie
z przedstawicielami Komendy Miejskiej Policji w Lublinie – Wydział Prewencji. (Zespół do Spraw Nieletnich i Patologii).
77. Rok szkolny 2011/ 2012 Zajęcie I miejsca w Międzyszkolnych Drużynowych Biegach Przełajowych w kategorii chłopców w Skrzynicach, XXX Wojewódzkie Kraśnickie Spotkanie Pszczelarzy pod honorowym patronatem Lubelskiego Kuratora Oświaty - wyróżnienie dla uczennicy kl. IV w konkursie „Pszczoła to skarb", wyróżnienie dla uczennicy kl. III w konkursie „Moja miejscowość coraz piękniejsza", „Kraina wokół Lublina" zorganizowanym przez Lokalną Grupę Działania na Rzecz Rozwoju Gmin Powiatu Lubelskiego, wyróżnienie w VII Powiatowym Festiwalu Piosenki „Niezapomniane melodie" w kategorii zespoły w Ciecierzynie, zajęcie I miejsca w eliminacjach gminnych w minisiatkówce dziewcząt w kategorii "3", zajęcie I miejsca w eliminacjach gminnych w minisiatkówce dziewcząt w kategorii "4", zajęcie I miejsca w pófinałach powiatu w minisiatkówce dziewcząt w kategorii "3" i "4" w Mętowie, zajęcie III miejsca w finałach powiatu minisiatkówce dziewcząt w kategorii " 3" i IV miejsce w kategorii " 4", nagroda dla uczennicy kl. III w konkursie plastycznym „Moje zwierzę" w kategorii „Początkujący Artysta" zorganizowanym przez Lubelskie Targi Zoologiczne, nagroda dla uczennicy kl. V Wiktorii Rycerz w gminnym Konkursie Recytatorskim, nominacja do konkursu powiatowego, zajęcie III miejsca przez uczennicę kl. III w Międzyszkolnym Konkursie Matematycznym.
Sprawdzian szóstoklasistów - 8 stanin (na 9 możliwych), wszystkie standardy szkoły powyżej średniej gminy, powiatu i województwa.
Wycieczka do Czerska, wizyta pisarki Alicji Barton i jej spotkanie z uczniami; udział w akcjach „Góra grosza”, „Szlachetna paczka”, obchody święta szkoły. 19 - 20 listopada 2011 roku obchodziliśmy 400 lecie powstania Kościoła pod Wezwaniem Św. Wawrzyńca w Czerniejowie. Uroczystą mszę świętą celebrował bp Artur Miziński oraz ks. Henryk Skórski i Dariusz Kowalski. Po mszy wykład o historii kościoła wygłosił dr Jacek Serafinowicz. Po tym odbyło się spotkanie z klerykami dla młodzieży. Z kolei 20 listopada o godz. 12 jubileuszową mszę odprawił ks. Abp Stanisław Budzik. Po mszy odbyło się w naszej szkole przyjęcie z udziałem mieszkańców i zaproszonych gości z ks. Abp na czele.
24 stycznia wystawiono spektakl „Mały książę” przygotowany przez pana Andrzeja Ilczuka i jego Koło Teatralne.
78. Rok szkolny 2012/2013 – założenie monitoringu w szkole, prezentacja psychologa szkolnego dla rodziców „Świadomy rodzic – bezpieczne dziecko”.
Zajęcie I miejsca w kategorii dziewcząt w gminnych biegach przełajowych, zajęcie II miejsca w kategorii chłopców w gminnych biegach przełajowych. Nagroda dla uczennicy kl. III Ani Brydy w XXI Wojewódzkim Konkursie Literackim „ Moje Boże Narodzenie” Zajęcie I miejsca w eliminacjach gminnych w minisiatkówce dziewcząt w kategorii „3”.Zajęcie I miejsca w eliminacjach gminnych w minisiatkówce dziewcząt w kategorii „4” , zajęcie I miejsca w eliminacjach powiatowych w mini-siatkówce w „4” dziewcząt , zajęcie II miejsca w Powiatowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej mini-siatkówce w „4” dziewcząt, zajęcie I miejsca w eliminacjach gminnych w piłkę nożną dziewcząt, eliminacje powiatu w piłkę nożną dziewcząt – IV miejsce, zajęcie V miejsca przez Mikołaja Dalmatę z kl. V w Międzyszkolnym Konkursie Ortograficznym. Zajęcie II miejsca przez Malwinę Kursę i III miejsca przez Jakuba Niedźwiedzia uczniów kl. VI w konkursie plastycznym „60 lat trolejbusów w krajobrazie naszego miasta”.
Udział w konkursach: Festiwal Piosenek „Niezapomniane Melodie”, Ciecierzyn, gminny konkurs pożarniczy, „Kangur”, podsumowania konkursu „ Moja miejscowość w dawnych opowieściach” , Międzyszkolny Konkurs Ortograficzny kl. III.
Wycieczki i wyjazdy: Wyjazd kl. V na film pt. „Madagaskar”, wycieczka kl. 0-III: Centrum Rozrywki, Teatr Lalki i Aktora na spektakl „Śpiąca królewna”, wyjazd do Warszawy kl. IV-VI: Planetarium, Centrum Nauki Kopernika, wyjazd kl. I do Lublina na spektakl „Przygody misia i jego przyjaciół”, wyjazd kl. II do Lublina do Magik Parku, wyjazd kl. V do kina na film „Życie Pi”, wycieczka kl. I-III do Agroturystyki „Arka” i Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, wycieczka kl. II i III do Muzeum Wsi Lubelskiej i Ogrodu Botanicznego, dwudniowa wycieczka kl. IV-VI do „Parku Linowego” w Janowie Lubelskiem.
79. Rok szkolny 2013/2014
Zajęcie I miejsca w gminnych zawodach w piłkę nożną, zajęcie I miejsca w eliminacjach gminnych w minisiatkówce dziewcząt w kategorii „3”, zajęcie I miejsca w eliminacjach gminnych w minisiatkówce dziewcząt w kategorii „4” , zajęcie I miejsca w eliminacjach powiatowych w minisiatkówce w „3” dziewcząt, zajęcie II miejsca w Powiatowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej mini-siatkówce w „3” dziewcząt, Zdobycie przez Kasię Kowalską nagrody w wojewódzkim konkursie Targów ZOO Park Lublin, zajęcie II i III miejsca w Międzyszkolnym Konkursie Ortograficznym w Jabłonnie, Wyróżnienie dla dwóch uczennic w Gminnym Konkursie Recytatorskim.
Wyjazdy i wycieczki: Wycieczka do Warszawy – Teatr Roma „Lampa Alladyna”, Spacer po Starym Mieście, wyjazd kl. IV, III do kina na film „Ratujmy Mikołaja”.
Wyjazd 5-latków, O, I, II, III do Teatru Lalki i Aktora na spektakl „Królowa Śniegu”, wycieczka do Farmy Iluzji w Mościskach kl. I-III, wycieczka do Lublina kl. IV-VI.
Biwaki integracyjne – nocne na terenie szkoły: „Wieczór wróżb”, „W zdrowym ciele, zdrowy duch”.
Występy na terenie szkoły i w okolicy: Życie i kultura w średniowieczu – pokaz rycerski, występ Teatru Lalkowego „Pinokio” z Nowego Sącza „Jak Karolek został papieżem”, występ Teatru Arkadia ze spektaklem „Dar rzeki Fly”, występ Koła Teatralnego J. Tuwim „Rzepka”, Włączenie się do akcji „Kotylion na 11 listopada”, występ naszych uczniów w Kościele Św. Wawrzyńca w Czerniejowie z akademią patriotyczną z okazji 95 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, występ naszych uczniów w Kościele Św. Wawrzyńca z jasełkami;
Udział w akcjach i programach: Udział w Gminnym Konkursie Recytatorskim w GCK w Piotrkowie, udział w powiatowym konkursie piosenki, udział w „Kolędach i Pastorałkach” w GCK w Piotrkowie, zebranie w akcji „Góra grosza” 77,45 zł, zebranie 418 zł przez wolontariuszy dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy;
Absolwentka naszej szkoły – Magdalena Sałek została powołana na stanowiska wójta gminy Jabłonna.
80. Rok szkolny 2014/2015
Zajęcie I miejsca w piłce nożnej w zawodach gminnych,
Wyróżnienie dla uczennicy kl. V Natalii Juszki w konkursie plastycznym „Leśne zwierzaki” zorganizowany przez ZOO Park Targi Lublin, udział w ogólnopolskim konkursie informatycznym „TIK? TAK!” udział w konkursie „Śpiewający słowik” w GCK w Piotrkowie, udział w konkursie kolęd w Puławach.
Nagroda specjalna wojewody lubelskiego dla uczennicy kl. VI Zosi Brydy
w konkursie „Niezapomniane melodie” w Ciecierzynie, zajęcie przez Zosię Brydę I miejsca w Konkursie kolęd w Dworku u Braci Mazur, zajęcie I miejsca w kategorii solisty przez Zosię Brydę III wojewódzkiego Festiwalu Kolęd i Pastorałek „Jezus Malusieńki” w SP nr 2 w Lublinie. Udział w konkursie recytatorskim w GOK w Piotrkowie, Zajęcie III miejsca w Gminnym Turnieju Halowej Piłki Nożnej- grupa młodsza, Zajęcie II miejsca przez Marcina Pietrzaka w V Konkursie Piosenki Polskiej w SP nr 51 w Lublinie, I miejsce w Powiatowych Igrzyskach Młodzieży Szkolnej „4”dziewcząt i II miejsce w minisiatkówce dziewcząt. Zajęcie III miejsca przez drużynę kl. VI w Gminnym Konkursie Papieskim w Jabłonnie. Zajęcie I i II miejsca w Gminnym Biegu Przełajowym.
Zorganizowanie Gminnego Konkursu Ortograficznego kl. IV-VI w Szkole Podstawowej w Czerniejowie - zajęcie III miejsca przez Karolinę Kuter.
Wycieczki i wyjazdy: Wyjazd kl. IV-VI do fabryki bombek, wyjazd kl. IV do Centrum Nauki Kopernik, wyjazd kl. I-III na przedstawienie „Czarodziejski ołówek”, warsztaty w Chatce Żaka o filmie animowanym kl. I-III, udział w Dniach Ziemi zorganizowanym przez Wydział Nauki o Ziemi i Gospodarki Przestrzennej UMCS - kl. IV-VI, wyjazd kl. IV-VI do stadniny koni w Piotrkówku, wycieczka kl. I-III do Magicznych Ogrodów w Janowcu.
Urszula Oberda, Maria Zarzecka
Rozmowa z Panią KRYSTYNĄ SŁAWIŃSKĄ absolwentką, a później wieloletnią nauczycielką Szkoły Podstawowej w Czerniejowie
Reporterka: Jest Pani absolwentką szkoły w Czerniejowie, również emerytowanym pracownikiem tej placówki.
Pani Krystyna Sławińska: Tak, wszystko się zgadza. Od marca 1985 roku pracowałam w przedszkolu w Czerniejowie, a od 1986 do 1992 pełniłam funkcję dyrektora. Później kontynuowałam pracę jako wychowawca przedszkola.
Reporterka: Czy miło jest pracować w tym samym budynku, do którego chodziło się do szkoły?
Pani Krystyna Sławińska: Nawet bardzo. Utrwalają się wtedy wspomnienia, spotyka się znajomych, jest to bardzo miłe.
Reporterka: Proszę powiedzieć, czy pamięta Pani swoje lata szkolne?
Pani Krystyna Sławińska: Mam już swoje lata, więc wiele wydarzeń zatarło się w mojej pamięci, ale są takie, do których chętnie wracam wspomnieniami.
Reporterka: Proszę nam o nich opowiedzieć.
Pani Krystyna Sławińska: Uczyłam się w tym właśnie budynku. W czasie wakacji Pan kierownik Jan Kraszewski poprosił młodzież o malowanie klas. Pamiętam, że malowaliśmy klasę historyczną, obecną matematyczną. Do dzisiaj widzę ten kolor - ciepły kremowy. Pracowaliśmy z Panem Kraszewskim, my staliśmy na ławkach i malowaliśmy pędzlami ściany. Sufit malował ktoś z dorosłych. W nagrodę pojechaliśmy na 5 dniową wycieczkę do Zamościa. Wycieczka byłaby świetna, gdyby nie ukradli mi portfela. Pamiętam, że było mi bardzo przykro z tego powodu.
Reporterka: Utrata pieniędzy musiała być przykra.
Pani Krystyna Sławińska: No właśnie. Inne moje wspomnienie wiąże się z wizytacją.
Pani Zofia Kraszewska uczyła nas historii. Pewnego dnia przybyła do szkoły delegacja z kuratorium. Pani Kraszewska przygotowała bardzo ciekawą lekcję- rywalizowaliśmy między sobą grupowo. Mieliśmy tabliczki z datami, na drugiej stronie były zapisane wydarzenia. Należało dopasować daty do wydarzeń. Każda grupa wybierała jedno wydarzenia i wskazana osoba miała za zadanie przybliżyć je bardzo szczegółowo. Wizytatorom bardzo podobała się lekcja. Pochwalili młodzież za aktywną pracę.
Reporterka: Co jeszcze utrwaliło się w pani pamięci?
Pani Krystyna Sławińska: Lekcja geografii z Panem Kraszewskim. Mieliśmy pierwszą lekcję z mapą. Chłopcy zrobili sobie łódeczki z papieru i przesuwali je w atlasach po mapie. Pan podszedł do jednego z nich i powiedział: „ Jak dorośniesz będziesz podróżował”. Nie wiem czy spełniła się jego przepowiednia, bo nie pamiętam do kogo to powiedział, ale było to bardzo miłe.
Reporterka: Dziękuję Pani bardzo za poświęcony czas. Życzę zdrowia i wszelkiej pomyślności.
Pani Krystyna Sławińska: Dziękuję bardzo.
Reporterka: Maria Zarzecka
TWÓRCZOŚĆ UCZNIÓW I ABSOLWENTÓW
Karolina Combrzyńska
Nazywam się Karolina Combrzyńska, mam 20 lat i w tym roku akademickim rozpoczęłam studia na kierunku Architektura na Wydziale Budownictwa i Architektury Politechniki Lubelskiej. Jestem absolwentką Szkoły Podstawowej w Czerniejowie oraz XXI Liceum Ogólnokształcącego im. św. Stanisława Kostki w Lublinie, nazywanego potocznie Biskupiakiem.
Od najmłodszych lat mam wiele zainteresowań. Jedną z moich pasji jest muzyka: gram na pianinie i gitarze oraz śpiewam. Uwielbiam klasykę rocka, moim ulubionym zespołem jest The Beatles. Jestem również zakochana po uszy w teatrze: przez pewien okres należałam do teatru Panopticum w Młodzieżowym Domu Kultury w Lublinie, ponieważ planowałam związać moją przyszłość z teatrem. Moją pasją jest także literatura – staram się dużo czytać. Jakie książki lubię? W zasadzie wszystkie, chociaż najbardziej fantastykę, kryminały, książki przygodowe, a także polską poezję. Sama również od dziecka mam ogromną potrzebę tworzenia. Piszę wiersze oraz opowiadania, próbuję swoich sił także w dłuższych utworach. Będąc w gimnazjum, należałam do redakcji magazynu studenckiego Uniwersytetu Przyrodniczego „Radar”. Oprócz tego od dawna rysuję, dzięki czemu dostałam się na wymarzone studia.
Zawsze lubiłam się uczyć, w szczególności interesujących mnie tematów. Wiedza ogólna, którą posiadałam w szkole podstawowej, pozwoliła mi na udział w programie telewizyjnym „Eureko, ja to wiem!”, dzięki któremu osiągnęłam swój mały sukces.
Obecnie studiuję Architekturę, dzięki czemu sądzę że spełniam się artystycznie. W najbliższych latach planuję także rozpocząć równolegle drugi kierunek studiów, jakim jest Budownictwo.
Zachód słońca nad morzem (2009)
Księżyc już uśmiecha się srebrną twarzą
A tu zachód słońca, niebo płonie.
Wiatr wieczorny w pierzastej linie
Topi swe lotne, zmęczone dłonie.
A słońce tak się cieszy
Że odpocznie trochę z błogą miną.
Ja też się cieszę, gdy widzę, jak znika
Za srebrno-błękitną morza tkaniną.
I wtedy chłód przytuli piaskowe wydmy,
Księżyc im lśniącą poświatę rozrzuci.
Fala pogłaszcze je szumiącym szeptem,
Morze im bursztyn złoty wyrzuci.
A mnie pewno stopy opryska figlarnie
W mych włosach zaplącze się piasku bez końca.
Nad ranem obudzę się na ciepłej plaży
I będę tam czekać do zachodu słońca.
Twój wszechświat (2011)
Twój wszechświat to misa z porcelany.
Mówię Ci prawdę – nie patrz tak na mnie.
Twój świat, twój kraj, twój dom i ty
Jesteście tylko okruchem na dnie.
Księżycowa noc (2011)
Kropla gorącej platyny rozlana
Widnieje wysoko w niebiańskiej górze
A na jedwabnym, ciemnym lazurze
Pajęcza nić przez nieznane utkana.
Świetliście płacze księżyc alabastrowy.
Spływają łzy-poświaty po bezsennej twarzy.
Jakiś niewolnik o wolności marzy
Patrzą w inną stronę krótkowzroczne głowy.
Budzą się w świetle umarłe kwiaty,
Chłód mgli zawiedzione oczy.
Jakiś zmęczony ulicą się toczy,
Wilk do księżyca wyje w zaświaty.
Kim jestem? (2011)
jestem jak ogień w oczach swojej babci
myślącej o młodości wśród zielonych pól
przepłynąwszy ocean poezji
umiem przywoływać tamten ból
w koszu z własnych włosów
stałam chociaż poszłam
byłam umierającą ziemią
żyłam martwych kosztem
rysowałam życie jako nić
kryjąc ją krwawym złotem
by teraz stąpać wśród ludzi
szepcząc im mimochodem:
powtarzanie dramatu mojego
jest błędem czarnym pyłem pisanym
kim jestem? pytasz może
ogniem w oczach babci wymalowanym
Dzieciństwo (2011)
Czy pamiętasz, jak wyglądało dzieciństwo?
Śnieg, niebo, piasek, chmury
Ogród, piłka i huśtawka
Każdy powie: zwykłe bzdury
Czy pamiętasz, jak pachniało dzieciństwo?
Pastele olejne, skoszona trawa
Gumowe kalosze i świeża pościel
To w niej zwykłym snem była ważna sprawa…
A smak dzieciństwa?
Lody śmietankowe
Owoce prosto z drzewa
I stragany – słodkie, kolorowe
Czy pamiętasz, że bycie dorosłym
Było największym marzeniem na świecie?
Podczas gdy teraz wszyscy chcemy wrócić
Do tamtych czasów – My – duże dzieci
konkurs papieski, 1 miejsce (2012)
Ty nawoływałeś
Abyśmy się nie lękali
„Jesteście nadzieją Kościoła”
Tak powiedziałeś
Szliśmy wszyscy za Tobą
Jak owieczki za swym pasterzem
I trwaliśmy przy Tobie pacierzem
Gdy się zmagałeś z chorobą
A gdy wybiła Twoja godzina
Padliśmy na kolana
Oczy zamgliła łuna szklana
Modlitwa chrześcijanina
Błagaliśmy: przyjmij Go, Boże
Niech zstąpi Duch Twój
Rozwinie boski zwój
I przeczyta mu drogę przez bezdroże
I kiedyśmy się za Ciebie modlili
Przypomnieliśmy sobie, że jesteśmy przyszłością świata
I wiedzieliśmy, że pewnie miną długie lata
Nim przebaczymy tym, którzy nas zranili
Połączyła nas jedność
Wymagamy od siebie
Pokonamy każdą trudność
Odnajdziemy Cię w niebie
Niczego się już nie boję
Anonimowemu poecie 09.09.13r.
Mam mądry rozum
I głupie serce
Tak bardzo jesteśmy podobni
Wyjeżdżam
By znów Cię ujrzeć
Echo kroków obija się o chodnik
Ciągnę powoli walizkę
Pulsują mi skronie
Rozum zostawiłam w szufladzie
Tylko serce ze mną pójdzie
Spotkajmy się dzisiaj
Po wklęsłej stronie
Łyżeczki do herbaty
By tam utonąć w absurdzie
Listy 19.02.13r.
Trzymam w dłoniach białego gołębia
Stoję przy oknie – nim żelazna krata
Z wachlarzem uczuć dziś już po raz trzeci
Wysyłam listy… znów bez adresata
Rozsypane koraliki 07.01.14r.
Wyłaniam się z mroku w świetle poranka
Niebo jest młode, czyste jeszcze
W moich żyłach płynie kołysanka
Pierwsze słowa już gubią się na wietrze
Nawlekam paciorki na długie nicie
Koralik za koralikiem, nucąc melodię
Nie wiem, czy to przez nieuwagę, czy to już uciekło życie
Pękła mi nić, paciorki sypią się swobodnie
Sypią się koraliki, toczą się za myślą i oddechem
Moja piosenka zmienia się w staroć sprzed lat
Skrzecząc przez zakurzony gramofon dudniącym echem
Przez ciemny korytarz zmierzchu, którym stąpa świat
Za młoda? 08.06.15r.
Mam dziś na szyi sznur pereł
Jestem za młoda – są nie na mój wiek
Dźwięki odbijają się echem w mej głowie
Czarne jak kawa, białe jak śnieg
Tak bardzo cierpię – podobno bez sensu
Letni zmierzch setką barw płonie
Ale ja tęsknię, choć jestem za młoda
Najbardziej z tęsknoty cierpią me dłonie
Czerwona szminka na porcelanie
Gorący oddech zanika wśród chmur
Za młoda jestem, by tęsknić za niczym
Za młoda jeszcze, by odczuwać ból
I nagle lekka mżawka zamiast kąpieli
Jak dziecko cieszę się, płaczę i dziwię
Czy jestem za stara, żeby być dzieckiem?
Czy jestem za młoda, by kochać prawdziwie?
Czy ciągle jeszcze jest na to za wcześnie?
Odnaleźć miłość w kropli muzyki
Zrywam naszyjnik, fortepian woła, odpływam…!
Lecą perły na klawisze, kominy, trawniki
12.12.15r.
z tak wysoka
spadłam
z krawężnika
lecę w dół
przyspieszam
pikuję jak sokół
rozbijam się
o chodnik
teraz jestem
tylko plamą atramentu
i garstką okruchów
potłuczonego serca
Karolina Combrzyńska
Poszukiwacze absurdu
Uniwersytet Harvarda, Massachusetts
12 maja 2012
Godzina 20.17
– Dobry wieczór, panie i panowie! Dziękuję za przybycie – przysadzisty, otyły mężczyzna w średnim wieku, stojący przy pulpicie uśmiechnął się szeroko do zebranych w sali dziennikarzy – zwołałem dzisiejszą konferencję prasową, ponieważ grupa badaczy z naszego uniwersytetu dokonała niezwykłego odkrycia archeologicznego.
Na sali zapanowała cisza. Dziennikarze, trzymając nerwowo dyktafony i podkładki do notowania, poruszyli się niespokojnie. Oto świeży kąsek na pierwsze strony gazet: Uniwersytet Harvarda dokonał kolejnego wspaniałego odkrycia.
– A więc… – po długiej, efektownej ciszy przysadzisty mężczyzna jednym ruchem ręki przeczesał łysiejącą czuprynę – mam przyjemność przedstawić naszych bohaterów na czele z profesorem Jamesem Cooperem.
Rozległy się brawa, gdy szczupły, wątły profesor wraz z dwójką studentów stanął nieśmiało obok pulpitu.
– Myślę, że profesor Cooper sam chciałby opowiedzieć o swoim znalezisku – powiedział otyły mężczyzna głosem drżącym z podekscytowania.
Profesor James Cooper poczerwieniał lekko i mruknął:
– Nie ma potrzeby, doktorze Remington…
– Ależ jest! – Remington wyciągnął potężne ramię i jednym ruchem ręki przyciągnął do siebie wątłego profesora – dwadzieścia lat wykładam na Harvardzie i nigdy, do tej pory, nie słyszałem o takim niesamowitym odkryciu! Profesorze, nie daj się prosić. Ameryka czeka na nasz kolejny krok w stronę nauki! – wskazał na siedzących w skupieniu dziennikarzy. Profesor Cooper przełknął ślinę. Przez całe życie był niezwykle nieśmiałym człowiekiem i od zawsze odczuwał strach przed publicznymi wystąpieniami. Szczególnie nienawidził też dziennikarzy, bowiem przed piętnastu laty jego żona Emily zmarła podczas konferencji prasowej. Zasypana pytaniami o reaktory jądrowe, dostała nagłego ataku serca. Od tej pory James Cooper jeszcze bardziej zamknął się w sobie, poświęcając się w zupełności nauce.
– No dalej, profesorze! – szepnął doktor Remington zachęcająco. Profesor Cooper odchrząknął ze zrezygnowaniem i stanął przy pulpicie.
– No cóż… – mruknął od niechcenia – wraz ze studentką trzeciego roku Eveline Sanders oraz moim synem Jamesem Cooperem Juniorem wybraliśmy się na ekspedycję do południowej Walii, w poszukiwaniu śladów celtyckiego plemienia. To, co tam znaleźliśmy, przerosło nasze największe oczekiwania…
Pembroke, Południowa Walia
4 maja 2012
Godzina 11.32
– Pan Dickson mówi, że zaraz się przebijemy! – zawołała Eveline Sanders, uczestniczka ekspedycji, próbując wygramolić się z wielkiego dołu – hej, James! Może byś mi pomógł?
– Hmm… Nie – mruknął obojętnie syn profesora Coopera, przechodząc koło Eveline z torbą pełną przyrządów archeologicznych – po co tam właziłaś, skoro teraz nie możesz wyjść?
– Musiałam zobaczyć… jak idzie kopanie – Eveline udało się w końcu, z wielkim wysiłkiem, wydostać z wykopu.
– Gdyby mój ojciec nie przekonał Remingtona do wynajęcia ekipy z odpowiednim sprzętem, to sama latałabyś z łopatą.
– Nadal zazdrosny? – Eveline z bezczelnym uśmiechem wytrzepywała z ciemnobrązowych włosów piasek.
James zamilknął, rzucając na ziemię torbę ze sprzętem. Szczerze nie znosił tej dziewuchy. Wszędzie wciskała swój długi i wścibski nochal. Obydwoje byli najlepszymi studentami wydziału archeologii, ale tylko jedno z nich mogło otrzymać tytuł Studenta Roku. Dostała go Eveline. Najgorsze jednak było to, że nagrodę przyznawał ojciec Jamesa, profesor Cooper.
Nagle ucichł odgłos wiercenia, a z dołu rozległ głos profesora.
– Jamie! Eveline! Chodźcie tu szybko! W końcu…! Znaleźliśmy grobowiec celtyckiego władcy…
James i Eveline wymienili krótkie, pogardliwe spojrzenia i nieoficjalnie ścigając się, wskoczyli do dołu. Niemalże od razu otoczyła ich ciemna chmura pyłu.
– Piasek jeszcze nie opadł… – rozległ się głos profesora Coopera – tutaj jesteśmy…!
James poprawił okulary i zasłaniając rękawem usta ruszył w stronę zarysu postaci. Eveline poszła za jego przykładem.
Profesor Cooper, kaszląc, wskazał na wielki otwór, wywiercony w piaszczystej skale. Otwór otwierał korytarz, który musiał być zamurowany wieki temu.
– Za mną! – zawołał profesor Cooper, zapalając latarkę, po czym ostrożnie wszedł do środka. James, Eveline i ekipa archeologiczna ruszyli za nim. Profesor szedł bardzo szybko i już po chwili stracili go z oczu. Korytarz miał zaledwie kilkadziesiąt metrów, a w mniej więcej w połowie usłyszeli krzyk profesora.
– Tato! – zawołał James – tato…!
Wraz z Eveline i innymi archeologami dobiegli do małej ciemnej salki, która znajdowała się na końcu korytarza. Na środku niej stał zdumiony profesor z szeroko otwartymi ustami.
– Co się stało? – spytała Eveline, świecąc latarką na profesora Coopera.
– Tam… spójrzcie… – profesor skierował światło latarki przed siebie. James zaklął, a Eveline wydała z siebie zduszony okrzyk. Wszystkich innych po prostu zamurowało. Na środku małej salki stała szklana kapsuła, w której leżała postać bladego mężczyzny bez włosów, ubrana w srebrny kombinezon.
– Celtycki… władca? – zdziwił się jeden z archeologów.
– Nie… – szepnął profesor Cooper i powoli zbliżył się do kapsuły – ten człowiek… został zahibernowany.
Profesor spostrzegł dźwignię, znajdującą się z prawej strony szklanej kapsuły i pociągnął ją. Rozległ się zgrzyt i kapsuła zaczęła się otwierać.
– Lepiej się odsuńmy – powiedziała Eveline i wraz z całą resztą cofnęła się o parę kroków. Nagle postać w kapsule otworzyła oczy i zwróciła głowę w stronę profesora.
– Kim… czym jesteś? – spytał profesor drżącym głosem. Postać ciągle patrzyła na niego nieruchomymi, czarnymi oczami i po chwili przemówiła.
– Tu model 23GR-7. Dziś jest 4 maja 2012 roku. Od ostatniego zaprogramowania minęło osiemdziesiąt dziewięć lat, pięć miesięcy i siedemnaście dni.
– Jest robotem… – szepnął James, wpatrując się w nieruchomą postać.
– Masz jakieś imię? – spytał profesor Cooper. Robot powoli i z nieprzyjemnym zgrzytem odwrócił głowę w stronę Eveline.
– Nazywam się Parálogos.
– To… – zaczęła Eveline – to… jest absurd czy może jakaś komedia? Jesteśmy w ukrytej kamerze? Jeden wielki ABSURD!
– Obawiam się, że nie… – mruknął profesor. Robot przekrzywił głowę w lewą stronę, ciągle wpatrując się w Eveline, po czym zrobił krok w jej stronę. Dziewczyna krzyknęła i cofnęła się do wyjścia. Za nią zaczęli uciekać archeolodzy, a po chwili dołączyli do nich profesor wraz z synem. Parálogos ruszył za nimi sztywnym, choć szybkim krokiem z wyciągniętymi rękami. Eveline wybiegła na zewnątrz i od razu oślepiło ją słońce. Nie dbała jednak o to. Właśnie gonił ją jakiś przebudzony po osiemdziesięciu dziewięciu latach hibernacji robot… co? Czy to nie bzdura? Oczywiście że tak. Eveline zaczęła rozpaczliwe próby wydostania się z dołu… Archeolodzy na czele z Jamesem i profesorem Cooperem wyprzedzili ją… byli już na górze… Ona ciągle nie mogła wyjść z wykopu, a robot był już kilkanaście metrów od niej… to koniec, zostawili ją. Zginie z rąk robota. To wszystko to jeden wielki nonsens…
Nagle Eveline poczuła, że ktoś łapie ją za rękę i wciąga na górę. To był James.
Robot próbował również wyjść z dołu, lecz nagle jego ruchy zaczęły słabnąć i stały się coraz wolniejsze.
– Tryb… wyczerpania… baterii… – wypowiedział ostatnie słowa i znieruchomiał.
Profesor, James, Eveline i inni badacze również stali przez chwilę w bezruchu. Nagle profesor Cooper wyciągnął z kieszeni telefon oznajmiając, że dzwoni do Remingtona, a archeolodzy rozeszli się, w poszukiwaniu swoich rzeczy. James i Eveline stali przy wielkim wykopie w milczeniu i przyglądali się nieruchomemu robotowi.
– Czy jest na to jakiekolwiek racjonalne wyjaśnienie? – spytała cicho po chwili Eveline.
– Chyba nie ma… – mruknął James, marszcząc brwi. Poprawił okulary i podrapał się po głowie – ale coś mi wpadło do głowy…
Przykucnął na skraju dołu, by przyjrzeć się robotowi.
– Robot… Parálogos. Pará… logos. Pará… logos. Parálogos – James mówił sam do siebie, gorączkowo się nad czymś zastanawiając – no tak! Wiem już! Och, jestem idiotą – poderwał się nagle. Eveline miała ogromną ochotę powiedzieć, że to nie nowość i Ameryki nie odkrył, ale powstrzymała się. W końcu kilka minut wcześniej uratował jej życie.
– Parálogos oznacza po grecku absurd – dodał James – tam, w jaskini, powiedziałaś, że to jest jakiś absurd. Robot uznał, że zawołałaś go po imieniu. Dlatego cię gonił.
– Niesamowite… – mruknęła Eveline – czyli to, co znaleźliśmy, to po prostu zwykły…
Uniwersytet Harvarda, Massachusetts
12 maja 2012
Godzina 20.41
– …absurd. Tak więc można powiedzieć, że zostaliśmy poszukiwaczami absurdu – zakończył swoją opowieść profesor Cooper. Dziennikarzy zamurowało po usłyszeniu tej historii. Profesor uśmiechnął się łagodnie i odwrócił do syna i Eveline. Takiej przygody nie miał od lat. Po chwili odnotował, że Jamesowi i Eveline uśmiechy znikły z twarzy.
– Co się stało? – spytał.
– Tato… – zaczął powoli James, szeroko otwierając oczy – przypomniało mi się… że po zrobieniu zdjęć… zapomnieliśmy zabrać z Walii robota.
Profesor uderzył się dłonią w czoło.
– No to kanał, synu. No to kanał…
CZY PAMIĘTACIE SWOJĄ TWÓRCZOŚĆ?
(przedruk z archiwalnych numerów szkolnej gazetki)
Tomasz Szymula 2007
Krakowiaczek ci ja (Jan Sztandynger)
Krakowiaczek ci ja,
Krakowiaczek żwawy,
Tylko przemyśliwam,
Jak zwiać do Warszawy.
O odwadze
Koledzy wszak mi przyznacie
Ile odwagi nam trzeba
By na lekcjach literatury
Z Kochanowskim stawać w konkury
Wieczór jesienny.
Zeschnięte liście spadają z drzewa,
Niedźwiedź w swej jamie już dawno ziewa.
Czas słoty i deszczu nadchodzi niechybnie,
Pora zgromadzić zapasy pożywne.
W spiżarni zapełnić puste przestrzenie,
Owoców i warzyw jest wszak zatrzęsienie.
Już pachną soki i dżemy.
Kusząc słodyczą – lecz my dobrze wiemy,
Że nie czas spożywać jesienne frykasy,
Bo zjemy je gdy nadejdą gorsze,
Zimne, grudniowe czasy
Paulina Paździor 2007
Do koleżanki
Przez te trzy kwadranse,
Gdy na lekcji siedzisz,
Udajesz sprytnie
Swój zapał do wiedzy.
Lecz wystarczy przerwa mała,
Byś już wszystko zapomniała.
Na Adasia
Uczy się pilnie i szóstki dostaje.
Lecz czy mu z tej wiedzy coś w głowie zostaje?
Na nauczyciela
Przekazywać wiedzę, to nie łatwa sprawa,
Ale jeszcze trudniej jest mądrze wymagać.
Ernest Niedźwiedź 2007
Pierwsza pisanka
Udaj mi się, pisanko!
Moja malowanko!
Dam ci ładną sukienkę,
Krasną jak wisienkę.
Wzorek kręty, biały!
Wiosenny, wspaniały!
Moja malowana,
skrobana –
Szpileczką od rana.
Marek Szlachta 2011
Wiosną, kiedy kwiaty rosną,
na całym świecie pachnie sosną.
Białe brzozy kwitną, i wiśnie, i jabłonie
w końcu słońce rozgrzewa skronie.
Wazon w domu ozdabiają kwiaty,
bazie są jak kulki waty.
Dariusz Szymula 2011
LEGENDA O RZECE CZERNIEJÓWCE
Dawno, dawno temu w okresie średniowiecza równiny dzisiejszej Lubelszczyzny pokrywała puszcza z wielkimi dębami i licznymi zwierzętami. W środku puszczy nad pięknym, błękitnym jeziorem położona była osada. Ludziom w niej wiodło się dobrze. Dostatek pożywienia i wody zapewniał osadnikom życie bez zmartwień i kłopotów. Zapomnieli jak kiedyś byli biednymi karczującymi bory osadnikami. Byli bardzo niezadowoleni z odwiedzin przybyszów i wędrowców.
Pewnego dnia na skraju wioski stanął biedny, wygłodzony starzec. Mieszkańcy wioski odmówili mu wody i pożywienia odchodząc starzec o ciemnych przenikliwych oczach rzekł: „Jeżeli osadnicy nie zmienią swego postępowania to natura zemści się na nich”. Tylko młodzieniec o imieniu Czerniec z czarnymi oczami i włosami wybiegł za nim i w ukryciu podał mu kubek wody i zawiniątko z jedzeniem. Starzec uśmiechnął się i odpowiedział, że jego dobre serce uratuje kiedyś to miejsce i podarował mu mały kamyczek.
Mieszkańcy zignorowali ostrzeżenie starca i nie zmienili swojego postępowania. Stopniowo woda w jeziorze obniżała się, aż wyschła zupełnie. Zwierzęta zaczęły uciekać a rośliny usychać. W osadzie zapanował głód i choroby postanowiona wysłać najsilniejszych mężczyzn na poszukiwanie ratunku. Spotkali oni starca i poprosili o zdjęcie klątwy. Obiecali, że zawsze będą pomagać potrzebującym. Mędrzec zlitował się, ale osadnicy musieli znaleźć człowieka o dobrym sercu, który znajdzie wodę. Mieszkańcy wioski zasmucili się, ponieważ nie mogli znaleźć takiego człowieka. Tylko chłopiec o czarnych włosach i oczach wymknął się po kryjomu z wioski na polanę. Położył kamyk na środku wyschniętego pola i błagając spojrzał w niebo. Nagle spod kamienia wypłynął strumyk, który stopniowo przekształcał się w coraz większą rzekę. Rośliny odżyły, zwierzęta wróciły, wody zaroiły się od ryb. Ludzie odzyskali zdrowie i dostatek.
Od tego czasu wioski powstające nad brzegiem rzeki stały się gościnne dla przybyszów i wędrowców. Na cześć chłopca o czarnych włosach i oczach o imieniu Czerniec nazwano tę rzekę Czerniejówką.
Dariusz Szymula
Karolina Kuter 2014
Moje magiczne miejsce
Pamiętam ten dzień, jakby to wszystko działo się wczoraj. Był piękny, wiosenny dzień. Słońce jasno i radośnie świeciło. Z tęsknotą czekałam na moment wyjścia ze szkoły. Wiosną zawsze lubiłam chodzić na samotne spacery do lasu. To właśnie wtedy obserwowałam jak przyroda budzi się do życia, gdy słońce grzeje coraz mocniej.
Tego dnia, podczas spaceru po lesie, odkryłam coś niezwykłego. Na niewielkiej polanie stał olbrzymi dąb. Wyglądał jak wielki olbrzym, który broni swojego miejsca. Miał około 20 metrów wysokości. Jego pień był tak gruby, że 10 dorosłych osób musiałoby go objąć. Wśród korzeni znajdowała się wielka wnęka, która na pewno była schronieniem dla niejednego mieszkańca lasu. Słońce oświetlając każdy listek odbijało promienie w kroplach rosy, niczym w małych zwierciadełkach. Od razu poczułam magię tego miejsca. Widok był przepiękny. Wokół mnie panowała cisza i spokój. Cieszyłam się, że mogę chwilę odpocząć w cieniu tego olbrzymiego drzewa. W gęstwinie liści słychać było śpiew ptaków. Schowana pod koroną drzewa mogłam zobaczyć przechodzące nieopodal zwierzęta. W ciszy, patrząc na niebo, słuchałam śpiewu ptaków. Miałam wrażenie, że ich gniazda zbudowane w gałęziach tego pięknego drzewa, są ciepłe i przytulne. Od tamtej pory chodziłam tam codziennie. Miejsce to stało się dla mnie wyjątkowe i bardzo ważne. Mogłam tam odpocząć lub pobyć w samotności.
Pewnego dnia, wybrałam się jak co dzień do mojego niezwykłego miejsca. Oparta o pień, czytałam książkę w cieniu mojego ulubionego drzewa. Było cicho i spokojnie. Słychać było tylko szum wiatru i szelest liści. Po chwili wiatr zaczął się wzmagać, a z nieba spadły pierwsze krople deszczu. Nagle zrobiło się ciemno. Nie wiadomo skąd nadciągnęły ciemne chmury, a z oddali dobiegał delikatny pomruk burzy. Ponieważ nie zdążyłabym wrócić przed burzą do domu, postanowiłam schronić się w pniu drzewa. Najpierw sprawdziłam, czy nie ma tam przypadkiem jakiegoś stałego mieszkańca. Gdy okazało się że miejsce jest puste, weszłam powoli do środka. Wiatr poruszał gałęziami z ogromną siłą. Drzewa zaczęły się kołysać coraz mocniej, aż wydawało mi się że ich pnie nie wytrzymają pod naporem wiatru. Ciszę rozdzierał grzmot burzy. Deszcz przeszedł w ulewę. Nigdy nie lubiłam burzy, bo bardzo się jej bałam. Płynące strumienie wody porywały spadające liście. Na ciemniejącym niebie widoczne były białe błyskawice. Siedziałam skulona w pniu drzewa i z przerażeniem patrzyłam na szalejącą burzę. Całość przedstawiała piękny i fascynujący widok, który jednocześnie przerażał mnie swoją potęgą. Poczułam się wtedy, jak Staś i Nel, którzy znaleźli swe schronienie we wnętrzu olbrzymiego baobabu. Całe to zjawisko trwało dobre kilkanaście minut , ale wystarczyło by wzbudzić mój niepokój. Zdałam sobie wtedy sprawę z tego, jak bezbronne wobec sił natury są wszystkie stworzenia, które nie mają gdzie się schronić. Wiedziałam jednak, że mój „olbrzym” mnie obroni przed niszczycielską siłą natury. Cudowna była świadomość, że ten ogromny dąb daje mi schronienie, bym mogła czuć się bezpieczna. Ten dzień na zawsze pozostanie w mojej pamięci.
Dziś wiem, że jest to miejsce niezwykłe, do którego zawsze mogę wrócić, gdzie czuję się bezpieczna. To w tym miejscu mogę cieszyć się małymi cudami natury, mimo burz, które i tak kiedyś w końcu mijają.
Karolina Kuter
Karolina Kuter 2014
Moja miejscowość w dawnych opowieściach
Czerniejów to bardzo malownicze miejsce. Jest to niewielka miejscowość niedaleko Lublina. Przez tę miejscowość płynie rzeka Czerniejówka. Bogate zadrzewienie oraz płynąca wartko rzeka stwarza szczególną atmosferę.
Tak naprawdę to nikt nie wie skąd wzięła się nazwa miejscowości. Legenda głosi, że w dawnych czasach podróżowali przez te tereny dwaj bracia Czerniakowie, którzy założyli tu wieś i nazwali ją Czerniejów.
Znajduje się tu XVII wieczny kościół pod wezwaniem Św. Wawrzyńca. Jest to perła naszej miejscowości. Za czasów swego panowania król Władysław Jagiełło na mocy dekretu nadał na własność wieś Czerniejów lubelskiemu klasztorowi Św. Brygidy. Dzięki staraniom zakonnic powstał kościół z cegły i kamienia w stylu renesansu . Nowy kościół powstał dzięki Ksieni sióstr Brygidek – Agnieszce Jastkowskiej oraz staraniom księdza Bietkiewicza. W niedługim czasie zakonnice utworzyły przy parafii szpital dla ubogich. Przy kościele znajdowało się gospodarstwo w skład którego wchodziły: browar, spichlerz, stajnie i kuchnia. Ludzie we wsi zajmowali się głównie uprawą roli i hodowlą bydła, które wypasano na okolicznych pastwiskach.
Gdy nastały czasy zaboru rosyjskiego ludziom było trudno żyć. Nie było szkoły, a ludzie nie umieli czytać i pisać. W tajemnicy przed zaborcą chętnych uczył ksiądz lub organista. Wtedy też podjęto decyzję o rozbudowie naszego kościoła. W latach 1913 - 1915 kościół został rozbudowany wg projektu arch. Władysława Siennickiego. Kościół to szczególne miejsce, które w trudnych chwilach dawało mieszkańcom schronienie.
Gdy rozpoczęła się I wojna światowa mieszkańcy wsi przez tydzień chowali się w lochach kościoła, chcąc uniknąć brutalności wojsk kozackich. Zwierzęta wypędzono na pola i łąki. Gospodarze nocą wychodzili po żywność dla swoich rodzin. Wielu mieszkańców naszej miejscowości brało udział w wojnie z bolszewikami. Dla upamiętnienia cudu nad Wisłą namalowano obraz na suficie naszego kościoła.
W 1916 roku w naszej miejscowości powstała szkoła. Był to niewielki budynek bez ogrzewania, gdzie lekcje odbywały się głównie latem. Wiosną i jesienią dzieci nie uczęszczały do szkoły, bo pomagały swym rodzicom w pracach polowych, a zimą często brakowało opału na ogrzanie szkoły. Wiele dzieci nie przychodziło, ponieważ rodziców nie było stać na zakup butów. W okresie międzywojennym we wsi nie było nawet radia. Wtedy starsi mieszkańcy zbierali się wieczorami i opowiadali młodym o swoich przeżyciach w okresie zaborów.
W czasie II wojny światowej, gdy w naszym kościele odprawiała się msza św. na cześć Matki Boskiej Siewnej nadleciały niemieckie bombowce. Ludzie stłoczeni tak, że nikt nie mógł uklęknąć, zaczęli płakać. Ksiądz poprosił wiernych, żeby nikt nie wychodził. Bomby spadły nieopodal kościoła. To cud że nikomu nic się nie stało. Gdy zaczęło się bombardowanie Lublina, mieszkańcy Czerniejewa wspomagali uciekinierów. Nasze prababcie piekły chleb i gotowały potrawy dla ludzi uciekających z miasta. W naszym kościele były dwa duże dzwony: Antoni i Wawrzyniec.
W czasie okupacji ówczesny proboszcz dostał pismo, żeby je odstawić do niemieckiej jednostki. Aby uratować dzwony, mieszkańcy zatopili je w rzece. Ponieważ ksiądz nie wykonał rozkazu, został aresztowany przez Niemców. Wtedy ludzie zebrali wszystkie mniejsze dzwony i dzwonki i odwieźli je do jednostki niemieckiej, by uratować proboszcza. Wkrótce potem został on wypuszczony na wolność.
Przez czas okupacji hitlerowskiej wielu naszych mieszkańców wywieziono do obozów na Majdanku lub w Oświęcimiu, gdzie zostali straceni. W Czerniejewie i okolicy Niemcy robili łapanki szukając partyzantów. Na plac wypędzano wszystkich mężczyzn. Ci, którym nie udało się dostarczyć dowodu tożsamości byli rozstrzeliwani. W czasie wojny nauka w szkole została przerwana na 5 lat. Budynek służył Niemcom za magazyn żywności.
Po zakończeniu wojny w szkole wznowiono naukę. Założono elektryczność, ogrodzono plac i budynek. Kupiono radio, tablicę i 10 ławek. Ponieważ liczba uczniów stale rosła, dzieci z trudem mieściły się w ciasnych i ponurych klasach. Na przerwach dzieci z trudem mieściły się w ciasnym korytarzu. Bardzo trudno było utrzymać czystość, zaś podczas deszczu przeciekał dach. Wówczas mieszkańcy Czerniejowa podjęli decyzję o budowie nowej szkoły. Zorganizowano Komitet Budowy Szkoły, który rozpoczął swoją działalność od gromadzenia budulca i zbiórki pieniężnej.
Dzień, w którym oddano do użytku nowy budynek szkoły na długo pozostał w pamięci mieszkańców. Od chwili oddania szkoła stała się centrum kulturalnym naszej miejscowości. Wielkim wydarzeniem dla uczniów szkoły było otrzymanie: adaptera, magnetofonu i telewizora. Codziennie w godzinach wieczornych zbierano się w świetlicy, gdzie oglądano pierwsze programy telewizyjne. To tu powstała Izba Pamięci Narodowej, by upamiętnić wszystkie wydarzenia związane z naszą miejscowością.
Dziś Czerniejów żyje swoim własnym rytmem i choć wiele się zmieniło ta niewielka miejscowość dalej tworzy swoją „małą” historię . Każdy, chociaż niewielki „okruch pamięci” jest wart upamiętnienia.
Karolina Kuter
Weronika Kuter 2015
,,Święty Jan Paweł II. Honorowy obywatel Lublina wzorem dla każdego z nas”
Wyróżnienie w konkursie
***
Chociaż Lublin to nie Wadowice,
Tutaj też są piękne okolice.
Stamtąd księdza nam przywiało,
Który przywdział szatę białą.
Był to człowiek wielkiej wiary,
Miłością swą obdarzał ludzi bez miary.
Wykłady swe głosił na KUL-u
Choć wrzało tam jak w ulu.
On nas nauczył, jak w życiu nie błądzić,
By Bóg nie musiał nas srogo sądzić.
Lublin Ojca witał swego,
Bo lud swój bronił od złego.
Gdy na stolicy apostolskiej zamieszkał,
To Lublina odwiedzać nigdy nie omieszkał,
I choć był już papieżem,
To dalej umacniał nas w wierze,
Dalej uczył nas miłości,
A na twarzy uśmiech mu gościł.
„Niech Bóg Was nigdy nie opuszcza" - mawiałeś
I świat cały zbawiać chciałeś.
Za twe czyny, w podzięce,
Składamy Ci w Twoje ręce,
Nasze miasto ukochane,
Szczerze tobie oddane.
Tyś naszym honorowym obywatelem,
Podążać za Tobą jest naszym celem.
Dziś Cię wszyscy podziwiamy,
I często miło wspominamy.