Szkołę Podstawową w Czerniejowie ukończyłam w 2002 roku po 6 kolorowych, wspaniałych latach spędzonych z przyjaciółmi z podwórka oraz pod opieką kochających dzieci nauczycieli. Właśnie tak wspominam czas tam spędzony i myślę, że wiele moich rówiesników podziela ten pogląd.
Po ukończeniu podstawówki spędziłam trzy kolejne lata w Gimnazjum w Jabłonnie i kolejne trzy w Liceum Ogólnokształcącym im. Nauczycieli Tajnego Nauczania w Lublinie gdzie zdałam maturę. Następnie wyruszyłam dalej stawić czoła studiom. Wyczyn ten nie należal do najłatwiejszych i po drodze stawałam wobec wielu momentów zwątpienia, jednakże po 5 latach zmagania się z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej ukończyłam filologię angielską ze specjalnością nauczycielską. Z czasów podstawówkowych najlepszy kontakt pozostał mi z Olgą, z którą w szkole byłyśmy praktycznie nierozłączne, a teraz będzie świadkiem na moim ślubie. I kto powiedział, że czas zabija przyjaźnie? Obecnie pracuję w prywatnej szkole językowej w Lublinie, gdzie uczę języka angielskiego dorosłych i dzieci. Od niedawna jestem również recenzentką literacką na portalu internetowym, dla którego czytam i recenzuje najnowsze propozycje wydawnicze z kraju i świata.
Lubię uczyć innych, ale też sama nie przestaję się kształcić, może już nie w sensie formalnym - na uczelni, ale ciągle rozwijam swoje pasje i zainteresowania, do których ostatnio dołączyła astronomia i astrofizyka. Chciałabym też spróbować swoich sił jako nauczyciel angielskiego w szkole państwowej, gdyż uważam, że jest to ważna praca, do której potrzebne jest serce i otwarty umysł. Obecnie mieszkam w Lublinie z narzeczonym i naszym psem.
Załączam dwa zdjęcia: pierwsze z nich jest chyba jeszcze z przedszkola, ale nie mam co do tego pewności, drugie pochodzi z marca 2014.
Serdecznie pozdrawiam, dziękuję za lata spędzone z Państwem i życzę samych sukcesów w procesie kształowania młodych ludzi.
Dominika Godula
Magdalena Sałek - absolwentka Szkoły Podstawowej w Czerniejowie w latach 1993-1999 . Ukończyła XVI Liceum Ogólnokształcące im. A i J. Vetterów w Lublinie, następnie podjęła studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II. Z wykształcenia socjolog, z zamiłowania animator i trener, od 9 lat związana z sektorem pozarządowym na Lubelszczyźnie, gdzie koordynuje pracą rożnych zespołów projektowych oraz współpracuje jako animator wspierający rozwój wiejskich społeczności lokalnych. Od 2009 roku związana jest z projektem SZLACHETNE PACZKA gdzie najpierw jako Koordynator Regionalny wspierała powstanie pierwszego rejonu na terenie naszej Gminy aby pomóc osobom najbardziej potrzebującym. Następnie w 2011 roku pełniła funkcję Koordynatora Krajowego tego projektu, natomiast w latach 2012 i 2013 Koordynatora Wojewódzkiego woj. lubelskiego.
Od 2010 pełni funkcję Radnej Gminy Jabłonna. Razem z mieszkańcami prowadzi lokalną inicjatywę Pracownie Orange w Czerniejowie będąca centrum społeczno-kulturalnym wsi, od 2013 roku prezes Stowarzyszenia Pracownia Rozwoju Lokalnego.
„Pomagać ludziom chciałam zawsze, od pierwszego roku studiów byłam wolontariuszką w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie, potem wolontariuszką w projekcie SZLACHETNA PACZKA. To co sprawia mi największą radość to to, że widzę radość na twarzach ludzi którymi pracuję, ich satysfakcję i wdzięczność.”
Tak, tak, ja też chodziłam do tej szkoły… Uczę matematyki w sali, która była moją klasą. Moje nauczycielki są teraz moimi koleżankami z pracy. Na korytarzu spotykam szkolnych kolegów, którzy przyprowadzają swoje dzieci – moich uczniów.
W mojej pamięci nasza szkoła była o wiele większa, a klasy nie były takie kolorowe. Byłam bardzo dumna, gdy mogłam przez cały miesiąc zapisywać tematy na tablicy na języku polskim w czwartej klasie.
Wiele godzin spędzałam na boisku szkolnym po lekcjach. Moją ulubioną grą był palant. Wówczas graliśmy na dużym boisku i my - dziewczyny często musiałyśmy ustępować chłopcom, którzy chcieli grać w nogę. W szkole działała drużyna harcerska – byłam jej aktywnym członkiem. Sprzedawałam w sklepiku szkolnym (była to zwykła szafa), gdzie często jedynym towarem były zeszyty w trzy linie i ciepłe lody, czasami pojawiały się drożdżówki. Sprawiało mi to ogromną radość i dawało satysfakcję, gdyż uczyłam się rzeczy nowych i rozwijałam swoje zainteresowania matematyczne. I to przywiązanie do liczb pozostało mi to do dziś.
Agata Grzesiak
Naukę w Szkole Podstawowej w Czerniejowie zaczęłam mając 2,5 roku, oczywiście w przedszkolu. Niezbyt liczne klasy, sympatyczni i oddani nauczyciele sprawili, że panowała przyjazna atmosfera. Był czas na naukę i zabawę. Kolejne 3 lata - to czas nauki w Gimnazjum Publicznym w Jabłonnie, a kolejne 3 w VI Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie w klasie o profilu matematyczno - geograficznym. To tam podjęłam decyzję o tym, że kierunek studiów będzie związany z matematyką. I tak się stało. W październiku 2008 rozpoczęłam studia na Politechnice Lubelskiej na kierunku matematyka w finansach i ubezpieczeniach.
W wolnym czasie chodziłam do domu dziecka pomagać dzieciom w nauce matematyki i byłam tutorem w Akademii Przyszłości. Po 3,5 roku uzyskałam stopień inżyniera i .... zmieniłam kierunek studiów, zaczynając jednocześnie podyplomowe studia pedagogiczne, bo gdzieś w głowie pojawiła mi się myśl, że fajnie byłoby pracować w szkole. Od tamtej pory minęły 3 lata i obecnie mieszkam w Warszawie i od września jestem wychowawczynią VIc, którą uczę matematyki i zajęć komputerowych. Doświadczam na własnej skórze, że praca nauczyciela to nie tylko parę godzin w szkole, ale godziny poświęcane na przygotowanie ciekawych lekcji, sprawdzanie zeszytów, kartkówek i sprawdzianów, organizowanie wycieczek i wieczornych spotkań filmowych w sali 203, pilnowanie tego, aby dziennik nie świecił pustkami, wieczorna korespondencja z rodzicami i wiele, wiele innych spraw, o których dzieciom się nawet nie śni.
Mam jednak nadzieję, że moi wychowankowie polubią matematykę i wspomną mnie kiedyś po latach, jak i ja swoich nauczycieli.
Pozdrawiam, Katarzyna Szafranek