Scenariusz na jubileusz 100-lecia Szkoły Podstawowej w Czerniejowie
Piosenka „Witajcie w naszej szkole”
Następnie wszyscy siadają na scenie. Każdy wpatrzony w swój komputer, tablet lub telefon komórkowy.
Na scenę wchodzą dwie uczennice.
Uczennica I
Cześć, słyszałaś jaką pracę domową mamy z historii?
Uczennica II
Coś ty, przecież nie byłam na ostatniej lekcji.
Uczennica I
Mamy przedstawić jakąś scenkę z historii naszej szkoły.
Uczennica II ( ze strachem)
Co takiego? A skąd my weźmiemy wydarzenia z naszej szkoły? Co to za praca domowa?
Opisać bitwę pod Grunwaldem, proszę bardzo wchodzę w google i już. Wymienić przedstawicieli
renesansu, nie ma problemu, wchodzę w google i gotowe. A tu, coś takiego. Przecież w Internecie tego nie ma!!!
Uczennica I
No właśnie. Wszyscy przeżywamy koszmar !!! Mamy na to tydzień.
Uczennica II
Tydzień? Żartujesz? Przecież w ciągu tygodnia nikt nie wrzuci scenek z historii naszej szkoły do Internetu. Ta praca nie jest możliwa do wykonania.
Uczennica I
No właśnie, to samo powiedziałam mamie. A mama wiesz, co na to?
Uczennica II
Co takiego?
Uczennia I
Wzruszyła ramionami i poradziła mi ( zmienia głos, udaje mamę)„Idź do biblioteki, przecież macie tam jakieś kroniki”.
Uczennica II
Żartujesz? To my same mamy tego szukać? Przecież lekcje odrabia się z Internetem!
Uczennica I
No właśnie! Mama jest zacofana i nie wie, że współczesna szkoła to komputer, komputer i jeszcze raz komputer!
„Taniec elektroniczny”
„Gdy piosenka szła do szkoły”
Uczennica I
Wiesz co?
Uczennica II
No, co takigo?
Uczennica I
Męczy mnie ten temat z historii. Minęły dwa dni i ja nadal nic nie mam. A ty?
Uczennica II
Ja tak samo.
Uczennica I
Wiesz, a może zerkniemy do tych kronik, może coś znajdziemy?
Uczennica II
Bo ja wiem? Może, ale musimy uważać, żeby nas nikt z klasy nie widział.
Uczennica I
Masz racje! No to idziemy.
Skradają się do biblioteki. Wchodzą, jedna potyka się, druga na nią wpada! Obydwie krzyczą:
Oj !!!!!Ojej!!!!!!
Upadają. Z głębi pomieszczenia wychodzi dziwna, siwowłosa postać. Podchodzi do dziewczyn.
Duch
Kto zakłóca mój spokój????
Uczennica I ( z przestrachem)
Kto tu jest?
Duch
Jak to kto? Ja, duch szkoły!
Uczennica I i II (ze strachem)
Duch szkoły?!!
Duch
No duch, nie wiecie, kto to jest duch? W zamku w Grodnie jest Biała Dama, Czarny Pies w Ogrodzieńcu, w Szamotułach duch Halszki. A ja jestem duchem szkoły w Czerniejowie.
Uczennica I
To proszę ducha, ile duch ma lat?
Duch
Jak to ile ? Tyle, co szkoła 100!
Uczennica II
O! To jesteś duchu wiekowy.
Duch
No, nie przesadzajmy, są starsi.
Uczennica I
Wiesz, to się dobrze składa. Bo my mamy opracować scenkę z historii szkoły. Może byś nam coś opowiedział o dawnych czasach?
Duch
Świetnie trafiłyście. Udajemy się w podróż w czasie. Pędźmy do roku 1916.
Uczennice
Gdziee?
Trzymają się za ręce , kilka razy przebiegają po scenie.
Duch
Pierwsza polska szkoła podstawowa w Czerniejowie powstała w roku 1916, czyli w okresie trwania pierwszej wojny światowej. Jednakże nie wiadomo kto był założycielem ani nie są znane nazwiska pierwszych nauczycieli. Szkoła mieściła się w budynku, gdzie nie było podłogi i pieca.
Najdawniejsze zabytki archiwalne mówiące o powstaniu pierwszej szkoły w Czerniejowie, to stara kronika prowadzona przez nauczycielkę Zofię Konieczną.
Uczniowie klasy trzeciej schodzą.
Na scenie pojawia się nauczyciel i kilkoro dzieci. Duch i uczennice siadają z boku sceny.
Nauczyciel bierze kredę i na zdezelowanej tablicy pisze A
Nauczyciel
Patrzcie, dzieci! Tę literę spamiętać łatwo, bo wygląda tak, jakby kto kozaka tańcował, i czyta się A. Cicho tam, osły!… Powtórzcie: a… a… a…
Uczniowie
A!… a!… a!…
Nad ich piskiem górował głos Antka. Ale nauczyciel nie zauważył go jeszcze.
Chłopca trochę to ubodło; ambicja jego została podrażniona.
Nauczyciel pisze B
Nauczyciel
Tę literę zapamiętać jeszcze łatwiej, bo wygląda jak precel. Widzieliście precel?
Uczeń !
Wojtek widział, ale my to chyba nie…
Nauczyciel
No, to pamiętajcie sobie, że precel jest podobny do tej litery, która nazywa się B. Wołajcie: be! Be!
Uczniowie chórem
BE, be! be!
( Antek zwinął obie ręce w trąbkę i beknął jak roczne cielę.)
Śmiech wybuchnął w klasie, a nauczyciel aż zatrząsł się ze złości.
Nauczyciel
Hę ( krzyknął do Antka) Toś ty taki zuch? Ze szkoły robisz cielętnik? Dajcie go tu na rozgrzewkę.
Chłopiec ze zdziwienia aż osłupiał, ale nim się upamiętał, już go dwaj najsilniejsi ze szkoły chwycili pod ramiona, wyciągnęli na środek i położyli.Nauczyciel chwycił kij.
Jeszcze Antek niedobrze zrozumiał, o co chodzi, gdy nagle uczuł kilka tęgich razów i usłyszał przestrogę:
Nauczyciel
A nie becz, hultaju! A nie becz!
Antek wrzeszczy w czasie lania.
Puścili go. Chłopiec otrząsnął się jak pies wydobyty z zimnej wody i poszedł na miejsce.
Nauczyciel napisał C i D , dzieci wyczytały je chórem, a potem nastąpił egzamin.
Pierwszy odpowiadał Antek.
Nauczyciel
Jak się ta litera nazywa? Antek.
Antek
A!
Nauczyciele
A ta druga?
Antek milczał.
Nauczyciel
Ta druga nazywa się be. Powtórz, ośle!
Antek znowu milczał.
Nauczyciel
Powtórz, ośle, be!
Antek
Albo ja głupi!
Nauczyciel
Co, hultaju jakiś, jesteś hardy? Na rozgrzewkę go!…
I znowu ci sami co pierwej koledzy pochwycili go, położyli, a nauczyciel udzielił mu taką samą liczbę prętów, ale już z upomnieniem:
Antek wrzeczy w czasie cięgów.
Nauczyciel
Nie bądź hardy!… Nie bądź hardy!…
Nauczyciel pisze na tablicy słowo DOM
Nauczyciel
Patrzcie, dzieci jaka to mądra rzecz pisanie. Te trzy znaczki takie małe i tak niewiele miejsca zajmują, a jednak oznaczają — dom. Jak tylko na ten wyraz popatrzysz, to zaraz widzisz przed oczami cały budynek, drzwi, okna, sień, izby, piece, ławy, obrazy na ścianach, krótko mówiąc — widzisz dom ze wszystkim, co się w nim znajduje.
Antek przecierał oczy, wychylał się, oglądał napisany na tablicy wyraz, ale domu żadnym sposobem zobaczyć nie mógł. Wreszcie trącił swego sąsiada i spytał:
Antek
Widzisz ty tę chałupę, co o niej profesor gadają?
Bartek
Nie widzę.
Antek
Musi to chyba być łgarstwo!
Ostatnie zdanie usłyszał nauczyciel i krzyknął:
Nauczyciel
Jakie łgarstwo? Co łgarstwo?
Antek
A to, że na tablicy jest dom. Przecie tam jest ino trochę kredy, ale domu nie widno.
Nauczyciel porwał go za ucho i wyciągnął na środek sceny.
Nauczyciel.
Na rozgrzewkę go!
I znowu ci sami co pierwej koledzy pochwycili go, położyli, a nauczyciel udzielił mu taką samą liczbę prętów.
Wchodzą uczniowie kl. III w strojach ludowych, stoją nieruchomo.
Duch
Od września 1918 roku do kwietnia 1919 w szkole w Czerniejowie pracowała Zofia Wyszomirska. W roku 1920 powstały tu dwie jednoklasówki. Pracę w szkole rozpoczęły: Janina Kondolewicz Maria Lajfertówna, Zofia Konieczna. Nauka w tym okresie odbywała się tylko przez trzy – cztery miesiące. W jesieni i na wiosnę dzieci nie uczęszczały na zajęcia lekcyjne, ponieważ pomagały rodzicom w pracach polowych, natomiast zimą z powodu braku opału i obuwia. Frekwencja wzrastała tylko w okresie przygotowań dzieci do pierwszej komunii.
Uczniowie kl. III tańczą Poloneza
Duch
W latach 1925 – 1939 kierownikiem szkoły był Adolf Jarosz. Pierwsza strona kroniki Zofii Koniecznej ujawnia, iż Szkoła w Czerniejowie nosiła imię Stanisława Staszica. Z czasem jednak przestano używać imienia patrona w nazwie szkoły.
Uczennica II
A gdzie się wtedy mieściła szkoła, dalej w jednej izbie?
Duch
Nie, nie...W roku 1933 wybudowano z funduszu społecznego drewniany, trzyizbowy budynek gromadzki . Początkowo obiekt ten służył jako szkoła i świetlica koła młodzieży „Siew”. Z czasem oddano go całkowicie na użytek szkoły. Liczba dzieci uczących się wtedy w placówce wahała się od 80 do 130. Początkowo istniały tylko cztery oddziały, wkrótce jednak dodano piąty i szósty.
Duch
Po klęsce wrześniowej, w 1939 roku, nauka w szkole została przerwana na pięć lat w wyniku okupacji hitlerowskiej. Niemcy w tym czasie przekształcili budynek na magazyny żywnościowe.
Zosia śpiewa „ Człowieczy los”
„Rozkwitały pąki białych róż”
Duch
Od 1945 do 1948 roku pięć klas uczyli: Adolf Jarosz, Serafina Jaroszowa i Kamilla Czerniecka. Dopiero dzięki staraniom następnego kierownika szkoły pana Kołodzieja szkoła została zelektryfikowana, ogrodzono budynek szkoły i boisko, wybudowano stunię. Ze względu na trudności lokalowe p. Kołodziej rzucił hasło do społeczeństwa by pomyśleć o budowie nowej szkoły.
Uczennica II
Jasne. Zawsze co kilka głów, to nie jedna.
Duch
Oczywiście. Założono fundament i kamień węgielny pod nowy budynek położono 22 lipca 1959 roku.
Uczennica I
To znaczy, że zbudowano nowy budynek?
Duch
Rozpoczęto budowę
Uczennica II
To kiedy, w końcu, czerniejowianie cieszyli się z nowego budynku?
Duch
Od 18 stycznia 1964 powstał on w ramach programu „Pomnik Tysiąclecia Państwa Polskiego”. Kierownikiem szkoły był pan Jan Kraszewski. W tych czasach taki duży budynek z salą gimnastyczną był wyjątkowy, dlatego w dzień odbywały się zajęcia, a wieczorem spotkania, odczyty, potańcówki dla dorosłych i młodzieży. Ludzie przychodzili też pooglądać telewizję, bo była ona jedyna w całej okolicy.
Uczennica I
Jak to jedyna? To co ludzie robili? Musiało być wtedy strasznie nudno.
Duch
Przeciwnie, było gwarno, wesoło. Ludzie spotykali się, rozmawiali ze sobą, śpiewali, umieli się cieszyć swoim towarzystwem. A nie tak jak dzisiaj ( naśladuje dziewczyny) „no to cześć, spotkajmy się na fejsbuku”.
„ Bajabango”
Duch
W latach sześćdziesiątych szkoła tętniła życiem. Przyjeźdżało tu kino objazdowe, teatr TSS, teatrzyk kukiełkowy Lalki i Aktora, lubelskie radio i telewizja. Wyjeżdżano na różne wycieczki.
Uczennica II
Duchu, czy w szkole działały drużyny harcerskie?
Duch
Tak.
W Czerniejowie działały dwie drużyny harcerskie Juliusza Słowackiego, Karola Świerczewskiego pod kierownictwem drużynowej Jadwigi Tatar, później druha Emila Kraszewskiego.
Każdy zastęp miał przydzieloną funkcję modelarstwo, śpiew, taniec. Pani Gabriela Mielnik i pani Krystyna Wójcik zajmowały się zuchami.
Na scenie pojawiają się dzieci ubrane w mundurki harcerskie. Stają półkolem.
Do mikrofonu podchodzi mały chłopczyk, recytuje wiersz:
Nowy swój mundurek
Zaraz szybko zmierzę,
Bo od wczoraj z rana
Do zuchów należę!
Być przyjętym w grono
Jest rzeczą nie lada.
Każdy z dumą chustę
Na szyję zakłada.
Usiądziemy z druhną
W kole bez szemrania,
Słuchając w skupieniu
Jej opowiadania.
Każdy mały zuszek
Nie wadzi nikomu.
Jest pomocny w szkole
I mamusi w domu.
Kto pragnie przyjaciół
Niech długo nie zwleka.
Tu, w naszym zastępie
Miejsce na Was czeka
Płonie ognisko
Uczennica I
Ale się zrobiło przyjemnie.
Duch
Oczywiście harcerze byli bardzo aktywni. Jeździli na obozy, biwaki, wykonali wiele czynów społecznych na rzecz szkoły. Zbierali pamiątki, pomagali pani Zofii Kraszewskiej tworzyć Izbę Pamięci Narodowej.
Uczennica II
A Izba Pamięci …..., wiesz Duchu przypominam sobie jak nasza pani mówiła, że w sali komputerowej była Izba Pamięci Narodowej. Są tam jeszcze stare zegary, pamiątki z okresu II wojny światowej, a w bibliotece znajduje się kronika szkoły pani Zofii Kraszewskiej.
Duch
O tak, państwo Kraszewscy zaangażowali społeczeństwo czerniejowskie i wnieśli wielki wkład w rozwój placówki. Szkoła w Czerniejowie jako pierwsza w powiecie, zorganizowała Izbę Pamięci Narodowej. W roku szkolnym 1973 – 1974 Izba Pamięci Narodowej przystąpiła do ogólnokrajowego konkursu na najlepiej urządzoną izbę. W konkursie izba szkoły zajęła pierwsze miejsce w województwie lubelskim i w dniu 28 lutego 1974 roku otrzymała Medal Komisji Edukacji Narodowej z rąk Ministra Oświaty i Wychowania Jerzego Kuberskiego. Z kolei pani Kraszewska została uhonorowana odznaką Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej. Zachowała się do dzisiaj Pamiątkowa Księga, która jest bogatą skarbnicą wiedzy na temat działalności Izby Pamięci Narodowej.
Uczennica I
Lekarstwem na nudę jest ciekawość, a na nią nie ma lekarstwa, jak mawiał Ellen Parr.
Duch
O tak, ciekawość inspiruje do wielu działań. Lata osiemdziesiąte, pod kierownictwem pani Stanisławy Jaskuleckiej, upłynęły pod hasłem spotkań z ciekawymi ludźmi. Ten czas szczególnie utkwił mi w pamięci za sprawą Pani Dyrektor Stanisławy Jaskuleckiej, która prowadziła placówkę prężną ręką. Tak to były wspaniałe czasy.
Uczennica II
Nasza pani często powtarza, że najlepszą motywacją do pracy jest widok sukcesu innych.
Duch
Wasza pani jest bardzo mądrą osobą. W 2007-2008 w szkole realizowano projekt współfinansowany przez Unię Europejską „Szkoła dla Ciebie”, w ramach którgo uczniowie wyjeżdżali do filharmonii, teatru, na basen, uczestniczyli w zajęciach muzyczno-wokalnych
i tanecznych.
Układ gimnastyczny Natalii z koleżankami z gimnazjum.
Uczennica I
Pamiętasz niedawno oglądaliśmy na godzinie wychowawczej program z finału ogólnopolskiego konkursu „Eureko, ja to wiem”, jak nasza uczennica Karolina Combrzyńska zdobyła III miejsce.
Uczennica II
Pamiętam. Pani w ten sposób zachęcała nas do szkolnego konkursu „Mam talent”.
Uczennica I
No tak. Jak Zosia, Natalia i Marcin odeszli, to teraz mamy i my szansę na sukces!
Duch
Macie, macie widziałem was na próbach.
Duet Rubik Marcin, Martyna;
Marcin „Nie dokazuj miła, nie dokazuj”.
Duch
No, na dzisiaj wystarczy. Żeby opowiedzieć całą historię szkoły trzeba dużo czasu, a ja już muszę odpocząć, w końcu mam te 100 lat.
Uczennica I/ II
Dziękujemy Duchu.
Duch
Wpadnijcie do mnie jeszcze. Do zobaczenia.
Duch odchodzi
Uczennica I
Popatrz , jakie to proste. Odbyłyśmy wędrówkę po dawnych czasach i już mam nawet kilka pomysłów na tę scenkę na historię! Przecież to takie proste.
Uczennica II
Jasne, ja też już sobie coś wybrałam.
Wbiega uczennica III ( krzyczy)
Dziewczyny, dziewczyny, ale numer. Ktoś wrzucił do Internetu występ Rodziców i Absolwentów naszej szkoły!
Uczennica I
Biegnijmy do sali komputerowej, obejrzymy sobie na tablicy Interaktywnej.
Uczennica I i II
Super!!!
Martyna Mielnik „Nic nie może wiecznie trwać”
Na scenę wchodzą rodzice i absolwenci, ustawiają wielkie łóżko na środku sceny.
Uczennica IV recytuje
Szkoła jest więc dla nas powodem do dumy,
Mamy dla niej serce, nie tylko rozumy,
Ale bądźmy szczerzy, że czasem z przykrością,
Rzesze biednych uczniów w tych jej murach goszczą.
Choć o szkole każdy myśli co innego,
To wszyscy wnet dojdą do wniosku jednego:
Że choć w szkole nudno i źle bywa może,
To bez niej sto razy i nudniej , i gorzej,
Bo szkoła to miejsce takie najdziwniejsze,
Które z lat upływem staje się piękniejsze,
I najcudowniejszą mają ją w pamięci,
Nie ci, co tu chodzą – ale absolwenci.
Występ absolwentów - inscenizacja pt.„O Teresce, co do szkoły chodziła”.
Finałowa piosenka „ Moja szkoła”.
Scenariusz: Maria Zarzecka
Fragment „Antka” Bolesław Prus
„ O Teresce, co do szkoły chodziła”- Ewa Kasprzak
Piosenki, taniec, muzyka: Mirosława Pruszkowska, Barbara Sagan, Dorota Kasprzak, Jolanta Butryn.